Obóz dla Puszczy chce zablokować budowę w Stobnicy. Prosi o kajdanki, tytoń i kawę
"Powodowani wyższą koniecznością jesteśmy w stanie zablokować wskazaną inwestycję budowlaną, której Państwo i władza nie kontrolują" - piszą społecznicy.
Na stronie Obozu dla Puszczy, obywatelskiego ruchu "broniącego skutecznie Puszczy Białowieskiej" pojawił się apel do ministra środowiska, Henryka Kowalczyka. Społecznicy deklarują pomoc, prosząc od udostępnienie kilku instrumentów, które mają ułatwić im zadanie obrony Puszczy Noteckiej.
- Ponieważ nie dysponujemy żadnym budżetem, prosimy jedynie o kilka rzecz - piszą ekolodzy, podając zaraz wykaz najbardziej potrzebnych narzędzi. Lista obejmuje: 100 rur metalowych, 30 metrów grubego, stalowego łańcucha, 5 par kajdanek, 100 kilogramów cieciorki, miejsce pod działkę na namioty, 200 kilo marchwi, 200 kilo ziemniaków, prześcieradła (mogą być stare) w celu wykonania banerów, 500 sztuk parówek sojowych, 100 kilogramów kawy, 100 paczek herbaty, chleb żytni, kilka kurtek moro, 15 latarek, dwie kamery, 100 butelek oleju roślinnego, 20 rowerów, 5 kajaków, auto marki Volkswagen (rocznik "98), łopata, telefon komórkowy do komunikacji ze światem, 40 tabliczek gorzkiej czekolady bez oleju palmowego, papierosy lub tytoń, wędzone tofu na niedzielę.
- Za pomocą wyżej wymienionych przedmiotów, całkiem za darmo jesteśmy w stanie skutecznie zablokować inwestycje, z którymi Państwo nie są w stanie sobie poradzić, pomimo działania instytucji, które są do tych celów powołane - piszą przedstawiciele Obozu dla Puszczy w liście. - Jako obywatele tego kraju czujemy głęboką odpowiedzialność za polską przyrodę i naprawdę chętnie pomożemy - argumentują swoją odezwę ekolodzy.
Najpopularniejsze komentarze