Poznańscy naukowcy na tropie... kleszczy. Doszli do zaskakujących wniosków
Na leśnych ścieżkach aż siedem razy łatwiej o złapanie kleszcza niż w zaroślach - do takiego wniosku doszedł zespół badaczy z Poznania i Koszyc.
Naukowcy z Uniwersytetu Pavla Jozefa Šafárika w Koszycach i Słowackiej Akademii Nauk w Koszycach, a także z Wydziału Biologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podzielili się wynikami swoich badań na łamach specjalistycznego periodyku "Annals of Agricultural and Environmental Medicine". Ich teza jest efektem kilkumiesięcznych obserwacji prowadzonych od marca do grudnia w Tatrach Wysokich na Słowacji oraz na równinach Krasu Słowackiego w południowo-wschodniej części kraju.
Częstotliwość występowania kleszczy badano za pomocą metody, która polega na przeciągnięciu przez las białej płachty (w 40 miejscach) i sprawdzeniu, ile pasożytów zebrała. Przyniosła ona zaskakujące wnioski.
- Wbrew intuicji, idąc przez las, lepiej przedzierać się przez krzaki niż wykorzystywać ścieżki, po których chodzą zwierzęta. Na ścieżkach tych jest aż siedem razy więcej kleszczy niż obok w zaroślach - mówi w rozmowie z TVNMeteo.pl doktor Krzysztof Dudek, pracujący przy badaniach.
Za taki stan rzeczy odpowiada dążność kleszczy do pasożytowania na dzikich zwierzętach, które nie przemieszczają się wcale w sposób chaotyczny, ale udeptanymi ścieżkami. Ścieżkami, które tym samym stają się żerowiskiem dla kleszczy.
Choć wyniki badań polsko-słowackiego zespołu wydają się trywialne, mają bardzo ważkie zastosowanie. Dzięki nim wiadomo, że bezpieczniej jest przedzierać się przez las zaroślami, niż chodzić udeptanymi ścieżkami.
Najpopularniejsze komentarze