Bolączki poznańskiej izby wytrzeźwień
Izba wytrzeźwień to nie hotel dla wymagającego klienta. Ale i tu co jakiś czas trzeba remontować sale. Tym bardziej, że jednonocni goście często je dewastują. Sanepid właśnie skontrolował poznańską Izbę Wytrzyźwień. I choć wypadła nieźle, to i tak - prędzej czy później, remont będzie niezbędny.
Do apartamentów w izbie wytrzeźwień trafiają osoby, które nie tylko są pod wpływem alkoholu, ale zachowują się przy tym agresywnie. W izbie wytrzeźwień przenocowało w minionym roku mniej osób, niż w poprzednich latach. Od kilku lat obserwujemy tendencję spadkową. W minionym roku zarejestrowaliśmy około siedem tysięcy trzysta osób, które zostałyskierowane do tej placówki - informuje Elżbieta Dybowska z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM.
Ci, którzy tam nocują, częstodewastują wszystko, co ich otacza. Dlatego izba nieustannie musi remontować pomieszczenia. W minionym roku w izbie wytrzeźwień przeprowadzono częściową wymianę okien oraz rozpoczęto remont kanalizacji, który miał być kontynuowany w tym roku. Chcielibyśmy wymienić całą instalację wodociągową, mamy problemy z wodą. Chcielibyśmy, jeśli nam starczy pieniędzy, wymienić część starych grzejników, no i może znajdzie się trochę pieniędzy na poprawę systemu wentylacji - wymienia dyrektor Izby Wytrzeźwień w Poznaniu Wiesława Klimaszyk-Sabadi. Tymczasem w tegorocznym budżecie miasta nie wydzielono pieniędzy na remonty w izbie wytrzeźwień. Niestety w tym roku potrzeby izby wytrzeźwień nie zostały uwzględnione w budżecie - potwierdza Elżbieta Dybowska z Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM.
Tymczasem czystość pomieszczeń i stan techniczny izby wytrzeźwień sprawdził Sanepid. Skontrolowano nawet to, jakimi środkami czyszczone są pomieszczenia, takie jak odwszawalnia. Oceniliśmy stan sprawdzanej izby jako dobry. Nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń co do stanu sanitarnego, jak itechnicznego - informuje rzecznik Sanepidu Ewelina Suska.
Choć kontrola Sanepidu wypadła pozytywnie, faktem jest, że pieniądze na remont są izbie bardzo potrzebne. Oprócz kontynuacji już rozpoczętych prac przy kanalizacji, przydałaby się poprawa wentylacji. Remont łatwiej byłoby sfinansować, gdyby nietrzeźwi płacili później za swój pobyt - w praktyce jednak tylko co piąty oddaje 250 złotych, a tyle kosztuje nocleg.
