Wieczorna awantura na Wilczaku
Właściciel chciał wtargnąć bez komornika do mieszkania zajmowanego przez kobietę z dzieckiem. Powstrzymała go dopiero policja.
Spór, który miał swoją burzliwą odsłonę w środowy wieczór, rozpoczął się w momencie, gdy mężczyzna kupił na licytacji komorniczej mieszkanie, zamieszkane rzez dotychczasową właścicielkę wraz z dzieckiem. W środę chciał wejść do swojego lokalu. Jak twierdzi, wcale nie chciał wyrzucać lokatorki, jednak ona sama nie dała wiary jego zapewnieniom, i nie wpuściła go do mieszkania. Oczywiście, jako właściciel, ma prawo wejść do należącego do niego mieszkania, jednak w momencie, w którym jest ono zamieszkane, a lokatorka nie życzy sobie jego obecności, może to zrobić wyłącznie w obecności komornika. A tego z nim nie było.
Mężczyzna nie dawał sobie wytłumaczyć, że prawo chroni w tym momencie lokatorkę. Przepychanka, podczas której mężczyzna blokował kobiecie możliwość powrotu do mieszkania, trwała aż do 22. Dopiero interwencja policji przekonała go do zejścia z bojowej pozycji. Właściciel mieszkania zapowiedział jednak, że wróci wkrótce ze swoim komornikiem.
Zgodnie z prawem, jeśli lokatorka nie chce dobrowolnie opuścić nie swojego mieszkania, sąd musi wydać wyrok eksmisyjny. Dopiero wówczas, dochodzi do eksmisji, czyli obowiązkowego opuszczenia mieszkania.
Najpopularniejsze komentarze