Zwłoki mężczyzny pod Pobiedziskami. Wywieźli go tam policjanci, którzy powinni odwieźć go na izbę wytrzeźwień
W piątek pisaliśmy o odnalezieniu pod Pobiedziskami zwłok 36-letniego mężczyzny. Teraz okazuje się, że odpowiedzialni za śmierć mężczyzny mogą być policjanci.
Przypomnijmy, że zwłoki odnaleziono pomiędzy Pobiedziskami a miejscowością Kociałkowa Górka - W tej chwili jest zbyt wcześnie, żeby mówić o przyczynach śmierci. Ciało zostało zabezpieczone, trwają czynności pod nadzorem prokuratora, ale nie wykonano jeszcze sekcji zwłok. Dopiero po jej zakończeniu okaże się czy sprawa ma podłoże kryminalne - relacjonowała na naszych łamach Dominika Pupkowska-Bral z komendy wojewódzkiej w Poznaniu.
W sobotę rano RMF FM poinformowało, że za śmierć mężczyzny mogą odpowiadać policjanci. Z ustaleń reportera rozgłośni wynika, że w czwartek matka zmarłego zgłosiła jego zaginięcie na policji. Funkcjonariusze podjęli poszukiwania, a w czwartek odnaleziono zwłoki. Bulwersujące są dalsze ustalenia. Okazało się, że w środę mężczyzna leżał na ławce w centrum miasta. Interwencję w tej sprawie podjął patrol policji. Policjant i policjantka zabrali mężczyznę do radiowozu, ale zamiast odwieźć do izby wytrzeźwień, wywieźli go do lasu i porzucili.
Informacje o zdarzeniu potwierdził rzecznik wielkopolskiej policji, który jednocześnie informuje, że sekcja wykazała, że przyczyną śmierci był krwiak wewnątrzczaszkowy -Co prawda biegły podał, że te obrażenia mogły powstać w wyniku upadku, nie wykluczył też, że z powodu jakiegoś uderzenia, ale z naszych wstępnych ustaleń nie wynika, że ci policjanci mogli coś temu mężczyźnie w tym zakresie zrobić - informuje Andrzej Borowiak. Policjanci zostali jednak w trybie pilnym wydaleni ze służby, a prokurator postawił im zarzutynieudzielenia pomocy i niedopełnienia obowiązków służbowych. Funkcjonariusze, którzy brali udział w zdarzeniu to policjantka z rocznym oraz policjant z trzyletnim stażem.
Najpopularniejsze komentarze