Nenad Bjelica o zwolnieniu: chciałem walczyć. Szkoda, że nie pozwolono mi dokończyć pracy
W czwartek Nenad Bjelica został zwolniony z funkcji trenera pierwszego zespołu Lecha Poznań.
Decyzję podjęto po porażce z Jagiellonią Białystok, która mocno ograniczyła szanse Kolejorza na wywalczenie mistrzowskiej korony.
Władze klubu ograniczyły się do krótkiego oświadczenia i poinformowania, że zadania Bjelicy przejmie trio trenerów Rafał Ulatowski, Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz.
W rozmowie z portalem sport.pl swoje zwolnienie skomentował sam Bjelica. - Chciałem walczyć. Nie chciałem się poddać, nie chciałem uciekać. Ale to nie Bjelica zwolnił Bjelicę. Szefowie Lecha podjęli taką decyzję, a nie inną. Zaakceptowałem to - powiedział.
Chorwat pracował w Poznaniu od września 2015 roku. Ostatecznie nic z Lechem nie wygrał, ale decyzja władze nie była dla niego łatwa. - W Polsce spędziłem dwa piękne lata. Nauczyłem się tu naprawdę wiele i wiele pokazałem chłopakom, których trenowałem. Dlatego nie odchodzę w złości. Ale jestem człowiekiem ambitnym. Szkoda mi tego, że nie pozwolono mi dokończyć pracy, którą zacząłem - przyznał.
Lech rozegra w tym sezonie jeszcze dwa spotkania: w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Kraków, a tydzień później podejmie w Poznaniu Legię Warszawa. Tylko dwie wygrane, przy jednoczesnych porażkach rywali, zagwarantują mu mistrzowski tytuł.
Najpopularniejsze komentarze