Chciał zejść po linie z nieużywanego mostu kolejowego. Stracił siły, a na pomoc musieli ruszyć strażacy
W minioną niedzielę wieczorem strażacy zostali wezwani do interwencji na nieczynnym moście kolejowym w Brączewie. Okazało się, że około piętnastu metrów nad lustrem Warty, na linie wisi nastolatek. Chłopak próbował zejść z mostu po linie, ale zabrakło mu sił.
Informacje o nastolatku uwięzionym na linie zwisającej z mostu w Brączewie dotarły do strażaków w niedzielę o godzinie 18:53. Na miejsce zdarzenia początkowo zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej -Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali mężczyznę, który zawisł na linie pod mostem kolejowym na wysokości około piętnastu metrów nad rzeką Warta. Był przytomny, ale opadał z sił. Po przeprowadzonym rozpoznaniu dyżurny stanowiska kierowania dodatkowo zadysponował jeden zastęp wraz z łodzią z JRG Szamotuły, a za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego została zadysponowana na miejsce zdarzenia specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego z JRG 5 Poznań oraz specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z JRG 1 Poznań - relacjonuje st. sekc. Łukasz Kawka z PSP Szamotuły.
Strażacy zabezpieczyli miejsce działania, a następnie ewakuowali nastolatka z mostu - Poszkodowany został przetransportowany na pobliskie nieużytki pojazdem straży. Tam znajdował się śmigłowiec LPR z lekarzem. Lekarz przebadał poszkodowanego i podjął decyzję o transporcie do szpitala - dodaje Kawka.