Umowa Nenada Bjelicy może ulec automatycznemu przedłużeniu

Umowa wiążąca Nenada Bjelicę z Lechem Poznań jest ważna do końca obecnego sezonu, może jednak ulec automatycznemu przedłużeniu.
- Stanie się tak jeśli zajmiemy miejsce w pierwszej trójce - wyjaśnił Chorwat na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Kraków.
Zaznaczył jednak, że to wcale nie przesądza o jego dalszej pracy w Poznaniu. - Obie strony mogą zrezygnować - wyjaśnił. Bjelica dodał, że jeśli Kolejorz znajdzie się poza podium, to nie będzie widział sensu w dalszej pracy przy Bułgarskiej.
Wydaje się, że w przypadku awansu braku mistrzostwa i równoczesnym awansie do eliminacji europejskich pucharów Chorwat chętnie zostanie w Poznaniu. - Dobrze się czuję w Lechu, praca tutaj to przywilej - ocenił. Przyznał również, że od momentu podjęcia pracy w Kolejorzu (wrzesień 2015) otrzymał kilka propozycji zmiany otoczenia, jednak wszystkie konsekwentnie odrzucał.
W poniedziałek piłkarze trenera Bjelicy zmierzą w Krakowie z Wisłą. Kolejorz na wyjazdowe zwycięstwo czeka od sierpnia ubiegłego roku.