Inflancka: ksiądz przyjął mieszkańców z ewakuowanego bloku. "Duża grupa osób została wyprowadzona z domu, bo było tam niebezpieczeństwo. Ktoś strzelał do policji"

Akcja służb na ulicy Inflanckiej trwa już kilkanaście godzin. Nadal nie ma przełomu. Mieszkańcy ewakuowanego bloku wstępnie schronienie znaleźli w parafii.
Policja nadal nie odnosi się do sprawy. Jak już wcześniej informowaliśmy według nieoficjalnych, medialnych doniesień w jednym z bloków miał zabarykadować się mężczyzna, który może posiadać broń. Reporter Pulsu Dnia Telewizji WTK dotarł do księdza, który w nocy przyjął na plebanii mieszkańców ewakuowanej kamienicy. Zostaliśmy zaskoczeni tym, że duża grupa osób została wyprowadzona z domu, bo było tam niebezpieczeństwo, ktoś strzelał do policji - relacjonuje ks. Henryk Szymczak, proboszcz parafii pw. Najświętszej Bogurodzicy Maryi. Nie mieli gdzie się podziać, dlatego ich przygarnęliśmy. Nad ranem porozumieli się ze swoimi rodzinami i wyszli z naszego domu parafialnego - dodaje.
Według relacji księdza w mieszkaniu miał mieszkać mężczyzna i kobieta. Sąsiedzi mieli skarżyć się na hałasy dobiegające z mieszkania. Wczoraj doszło do tego, że jakaś większa kłótnia była. Ta dziewczyna wyszła, on zaczął ją gonić , miał przy sobie broń a ona zadzwoniła po policję - mówi ksiądz.
Najpopularniejsze komentarze