Wchodzą na zamarznięte akweny. "Ryzykanci - potem wołanie o pomoc"
Choć wchodzenie na zamarznięte jeziora jest śmiertelnie niebezpieczne amatorów takich "zabaw" nie brakuje.
Mimo ostrzeżeń w Wolszynie spacerują ludzie po lodzie na jeziorze Wolszyńskim - pisze nasz czytelnik. Ryzykanci w Kiekrzu... Potem wołanie o pomoc...- dodaje drugi i przesyła nam zdjęcia z Kiekrza.
Po raz kolejny apelujemy o rozwagę i przypominamy, że taka "zabawa" może się skończyć kąpielą w lodowatej wodzie, a w przypadku braku udzielenia pomocy przez innych - nawet śmiercią. Ponadto strażacy przypominają, że gdy zobaczymy osobę, pod którą załamał się lód, nie rzucajmy się jej na pomoc biegnąc po zamarzniętej nawierzchni akwenu. Pamiętajmy o tym, żeby "na ślepo" nie udzielać tej pomocy jeżeli nie potrafimy - przypominał w ubiegłym tygodniu kpt. Michał Kucierski, rzecznik poznańskich strażaków. Pamiętajmy bezwzględnie, żeby nie podawać bezpośrednio ręki osobie poszkodowanej, gdyż może to skończyć się tym, że po prostu ta osoba wciągnie nas do siebie - dodał.