Polskie zakonnice walczą o umowy o pracę
Zakonnice rzadko pełnią eksponowane funkcje w polskim kościele, ale ich rola jest trudna do przecenienia. Siostry sprzątają, piorą, gotują w wielu instytucjach kościoła, ale często robią to bez żadnej umowy i za niewielkie pieniądze.
O staraniach o uregulowanie statusu sióstr zakonnych mówiła na antenie Radia Plus s. Jolanta Olech. Jej słowa cytuje portal money.pl -Chodzi o przygotowanie wzoru umów i instrukcji do nich. Dlatego, że chcemy, żeby zakonnice pracujące dla instytucji kościelnych były zatrudniane w oparciu o umowę o pracę. W wielu kuriach, parafiach to już jest, ale nie wszędzie - powiedziała urszulanka i sekretarka generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, a dopytywana przez dziennikarkę o kwestię służby i brak pokory dodała -Jesteśmy gotowe służyć każdemu, kto tego potrzebuje i wykonywać posługi najbardziej intymne, nieodpłatnie i z poświęceniem. Natomiast czym innym jest gotowość do posługi potrzebującemu, a czym innym jest kwestia zatrudnień w domach, prowadzenia domów. Czasem bez umowy o pracę. Często za kiepskie pieniądze, albo żadne. Zdaniem siostry Olech oskarżenia o brak pokory są "biczykiem", którym próbuje się siostry dyscyplinować.
Siostra Jolanta Olech przyznała też, że siostry mogłyby pełnić większą rolę w kościele. Zdaniem urszulanki dobrze wykształcone zakonnice mogłyby zajmować stanowiska administracyjne w administracji kościelnej, a zakonnica mogłaby na przykład pełnić funkcję szefa Caritas - Większa wrażliwość i zdolność do empatii, większa wrażliwość na przestrzenie potrzebujące pomocy, na ludzi wykluczonych, na problem dzieci, młodzieży. Nie chciałabym poruszać bardzo trudnych tematów, ale przeżywany bardzo boleśnie w ostatnich czasach sprawę pedofilii. Ufam przynajmniej, że w świecie, w którym kobiety mają więcej do powiedzenia, tego rodzaju sytuacji, tak dużo by nie było - przekonuje siostra Jolanta Olech
Najpopularniejsze komentarze