Miasto chce wprowadzić zakaz wstępu do komunikacji publicznej
Przedsiębiorstwo transportowe z Manchesteru rozważa wprowadzenie zakazu korzystania z komunikacji publicznej. Zakaz będzie nakładany na pasażerów zachowujących się agresywnie wobec innych.
O planowanej zmianie przepisów poinformował branżowy portal Transport Publiczny, który powołuje się na lokalne media. Z ich doniesień wynika, że planowane zmiany mają związek ze wzrastającą agresją w komunikacji publicznej. W 2014 roku odnotowano 2,3 tysiąca zgłoszeń dotyczących agresji w komunikacji publicznej, a już w ubiegłym roku aż 4 tysiące -To po prostu niedopuszczalne, by ludzie nie czuli się bezpiecznie w pojazdach transportu publicznego podczas podróży - powiedziała minister spraw wewnętrznych Amber Rudd, która wydała już wstępną zgodę na wprowadzenie takiego rozwiązania.
Na razie wprowadzenie nowych przepisów nie jest jeszcze przesądzone, ale jeśli wejdą one w życie, to organizator komunikacji publicznej będzie mógł nałożyć na agresywnego pasażera nawet dożywotni zakaz korzystania z komunikacji publicznej. Rozwiązanie jest dość skomplikowane, bo zakaz nie może dotyczyć wejścia do pojazdu, a jedynie przebywania w określonym miejscu. W tym wypadku będzie on obejmował przystanki tramwajowe systemu Metrolink, które pełnią funkcję węzłów przystankowych i łączą tramwaje oraz autobusy. Nie wiadomo, jak rozwiązana zostanie kwestia niektórych przystanków autobusowych, które nie należą doTransport for Great Manchester.
Proponowane rozwiązanie jest już porównywane do walki z kibicami, którą Anglia toczyła w latach osiemdziesiątych.
Najpopularniejsze komentarze