Ciężko kontuzjowany lechita wraca do zdrowia, ale o terminie powrotu na razie nie mówi
Miesiąc temu bardzo groźnej kontuzji doznał Maciej Makuszewski. Skrzydłowy Lecha Poznań cały czas przechodzi intensywną rehabilitację.
Zerwane więzadła krzyżowe i poboczne - taką diagnozę reprezentant Polski usłyszał kilka tygodni temu od lekarzy. Wtedy wydawało się, że to przekreśla jego szanse na powołanie na mistrzostwa świata w Rosji, ponieważ pierwsze informacje mówiły o 6, a może nawet 9 miesiącach przerwy.
"Maki" przeszedł operację w Rzymie i od razu rozpoczął rehabilitację. Intensywne zabiegi i ciężka praca samego piłkarza przynoszą dobre efekty. Zawodnik ćwiczy pod okiem specjalistów z Rehaport, w klubowych mediach społecznościowych można znaleźć materiały dokumentujące rehabilitację.
Lechitę operował znany specjalista, prof. Pier Paolo Mariani. W kolejnym tygodniu Makuszewski uda się do Rzymu na konsultację. - Zobaczymy, jak profesor oceni pracę, którą wykonaliśmy od momentu powrotu do Poznania. Zobaczymy, jakie ma wskazówki dotyczące mojej rehabilitacji i jaki ma plan na kolejne tygodnie - tłumaczył piłkarz na łamach lechpoznan.pl. Dodał, że w podróży towarzyszyć będzie mu fizjoterapeutka, dzięki czemu łatwiej będzie zaplanować dalszą pracę.
Na razie nie wiadomo kiedy Makuszewski mógłby wrócić na boisko. Z jego słów wynika jednak, że nie porzucił jeszcze nadziei o mistrzostwach w Rosji. - Gdy rozmawiam z fizjoterapeutami, to mamy umowną datę. Zdaje sobie sprawę z tego, że rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Nie chcę się jednak śpieszyć, bo zależy mi na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do powrotu na boisko. Nie chcę mówić o żadnym terminie, ani narzucać sobie dodatkowej presji. Wiele może się jeszcze wydarzyć - powiedział.
Maki nie odpoczywa 🔥🔥 #MocniRAZEM 🔵⚪️ pic.twitter.com/efXFWaK4EL
— Lech Poznań (@LechPoznan) 10 stycznia 2018