Reklama

Miasto duchów Yungay

Teraz można wspiąć się na ocalałą dzwonnicę. Tylko ona przetrwała. I trzy palmy. Przed kataklizmem z 1970 roku miasteczko i okoliczne wioski tętniły życiem.

Yungay znajduje się 444 kilometry od Limy. Aby się tam dostać należy dojechać do pobliskiego Huaraz a następnie przesiąść się w lokalny busik. W Peru nie istnieje pojecie przepełnionego środka transportu. Panuje ścisk. Po drodze wspaniale widoki i kontakt z życzliwą ludnością, która żyje zgodnie z tradycjami ludów andyjskich. Przyroda tego regionu to przepiękne doliny otoczone monumentalnymi górami. Region ten został wyróżniony przez prasę szwajcarską i uznany za Alpy Ameryki Południowej.

Pierwsi osadnicy na terenie Yungay pojawili się 10600 lat p.n.e i byli najstarszymi rolnikami na obydwu kontynentach amerykańskich. W latach 1000 p.n.e - 800 n.e znajdowały się tu liczne wioski preinkaskie. Pod koniec XV w. region ten został zasymilowany przez Inków aby następnie przejść w ręce Hiszpanów. W 1548 Hiszpanie założyli miasteczko Yungay.

Miasteczko zostało zbudowane przez Hiszpanów w przepięknym kolonialnym stylu. Z okien dwupiętrowych willi roztaczał się widok na pobliskie góry. Yungay mieściło się na wysokości 2458 m.n.p.m. Otoczone żyzną ziemią - dobre warunki dla rolnictwa - co zawsze przyciągało osadników. Yungay przetrwało w prawie niezmienionym kształcie do 1970 roku.

Trzydziestego pierwszego maja 1970 roku o godzinie 15.23, kiedy to ulice Yungay były wypełnione mieszkańcami wracającymi z pracy, wydarzyła się tragedia która na trwale zmieniła politykę rządu Peru wobec katastrof naturalnych. W ciągu 3 minut dystrykt Yungay został wymazany z map Peru, a śmierć poniosło 22 tysiące mieszkańców. Badacz Anthony Oliver Smith zrekonstruował dokładnie wydarzenia trzech tragicznych minut. Na dnie Pacyfiku, w pobliżu peruwiańskiego wybrzeża Chumbote, miało miejsce trzęsienie ziemi o skali 7.6 w skali Richtera, którego skutki były odczuwalne na terytorium całego centrum Peru. Trzęsienie ziemi trwało 45 sekund. Kolonialna zabudowa miasteczka Yungay okazała się tragiczna dla jego mieszkańców. Ciężkie dachówki zaczęły spadać na przepełnione ulice, raniąc i grzebiąc ludzi pod zwałami gruzów. Mieszkańcy w panice szukali schronienia we wnętrzach domostw.
Lekka konstrukcja ścian nie mogła wytrzymać tak silnego trzęsienia i po 15. sekundach budynki zawaliły się zabijając bądź raniąc większość uciekinierów. Wstrząsy trwały jeszcze 30 sekund, powodując zapadanie się ziemi wraz z ruinami miasta. Ci, którzy przeżyli, szukali bliskich i udzielali pomocy rannym. Jednakże to, co najtragiczniejsze, nastąpiło w dwie minuty po skończeniu wstrząsów.

10 kilometrów od Yungay znajduje się podnóże góry Huascaran, wznoszącej się na wysokość 6768 metrów n.p.m. Według legendy Huascaran, książę Inków, zakochał się w kobiecie o imieniu Huandoy, a ponieważ ich związek był niedopuszczalny ze względu na obyczaje, zostali oni rozdzieleni. Jednakże bogowie zlitowali się nad nieszczęśnikami i zmienili ich w góry, żeby na zawsze byli blisko siebie. Huascaran i Huandoy to dwie najwyższe, ośnieżone góry znajdujące się w okolicy Yungay.

Kiedy już ustały wstrząsy, z północnej ściany Huascaran oderwało się 400 milionów metrów sześciennych lodu i śniegu, i runęło w dół porywając ze sobą wszystkie wioski dystryktu.
Gigantyczna fala błota uderzyła z prędkością 280 kilometrów na godzinę w pozostałości po Yungay. Z 23- tysięcznej populacji dystryktu przeżyło 400 osób. Wznoszący się po katastrofie kurz uniemożliwił pomoc z powietrza, a wysłane ekipy ratunkowe topiły się w jeziorze błota, które powstało w wyniku katastrofy. Dopiero trzy dni po zagładzie miasta, można było pomóc pozostałym przy życiu ludziom. Władze Peru zabroniły ekshumacji zwłok, a miasto zostało uznane za cmentarz narodowy. Większość ocalałych mieszkańców to dzieci, które udały się tego dnia do cyrku. Zostały one zaadaptowane przez życzliwych ludzi na całym świecie.

Odwiedzając dziś to miejsce zobaczymy pustą przestrzeń usianą głazami, a w oddali majestatyczny, ośnieżony szczyt Huascaran. Gdzieniegdzie wystają z ziemi poskręcane wraki autobusów i resztki domostw. Katastrofę przetrwały trzy palmy znajdujące się w centrum miasta. Ocalała również dzwonnica kościoła, z której możemy zobaczyć całą panoramę miejsca, gdzie kiedyś znajdowało się Yungay.

Przebywając na cmentarzysku narodowym Yungay nie można się oprzeć uczuciu niepokoju. Okoliczni mieszkańcy twierdza, że czasami można tu usłyszeć odgłosy miasta, ale może to tylko wiatr świszczący na tym pustkowiu.

Takich miasteczek, jak Yungay, zagrożonych unicestwieniem jest w Peru wiele. To jedna z najbardziej niebezpiecznych stref na świecie. Pisaliśmy w poprzednim numerze o Tupe [SIGNUM, nr 7/2007]. Mieszkańcy tej górskiej wioski mieli jednak dużo szczęścia. Trzęsienie ziemi obróciło miasto w ruinę, ale nie było ofiar w ludziach. Potrzeba wielu miesięcy, a może i lat, by odbudować miasto.

Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest kolejne ostrzeżenie IMGW. Nawet drugiego stopnia!
15℃
7℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
26 km
Stan powietrza
PM2.5
8.40 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro