Jawornicka: nagle zablokowano przejście do szkoły i przedszkola, mieszkańcy załamani
Betonowym blokiem zablokowano przejście, z którego korzystały m.in. dzieci.
Pierwsza wiadomość w tej sprawie dotarła do naszej redakcji już w poniedziałek. - Na granicy os. Kopernika oraz Junikowa znajduje się ul. Jawornicka - składająca się z dwóch odrębnych ciągów drogowych przedzielonych terenem parkingu/warsztatu samochodowego/budynków handlowych. Między tymi częściami Jawornickiej znajduje się przejście dla pieszych (ścieżka utwardzona asfaltem). W sobotę na tym przejściu pojawiła się krata zagradzająca z kartką "Teren prywatny. Przejścia nie ma" - pisze Barbara.
Jak zauważa czytelniczka, z tego przejścia każdego dnia korzysta mnóstwo osób - m.in. w drodze na przystanki komunikacji miejskiej, ale też do szkoły podstawowej nr 7 oraz do przedszkola nr 28. - W ciągu tego przejścia są pasy przez ulicę Jawornicką na wysokości ul. Bełchatowskiej i dalej ul. Galileusza. W momencie zagrodzenia ścieżki tak naprawdę nie ma sensownego przejścia dla pieszych w tych okolicach - dodaje.
Problemów jest więcej. - Pasy na Jawornickiej od strony Junikowa na wysokości żłobka Świderkowo/Szybkiej Pizzy prowadzą donikąd, gdyż nie ma pasów dla pieszych po stronie ul. Smardzewskiej, a do pasów w ciągu Bełchatowska/Galileusza nie prowadzi żaden chodnik i trzeba brodzić w błocie i to przy kiepskim oświetleniu. Ponadto teren ten jest nieutwardzony i zabłocony, a dodatkowo jest to teren spacerowy dla piesków, a jak wiadomo znaczna część właścicieli czworonogów nie dba o sprzątanie po swoich pupilach - kończy.
W tej samej sprawie napisało do nas jeszcze kilka osób. To głównie rodzice dzieci uczęszczających do pobliskiej szkoły i przedszkola. We wtorek kratę zastąpił betonowy blok. - Nie wyobrażam sobie dalszej drogi dzieci z mojego osiedla przechodzących pomiędzy rozpędzonymi samochodami na obu nitkach ulicy Jawornickiej, gdzie rano i po południu ruch jest duży, a jedyne pasy umożliwiające przejście przez ulicę zostały teraz bezużyteczne - zauważa Justyna.
Skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Miejskich. Urzędnicy zauważają, że przejście, z którego dotąd korzystali mieszkańcy, znajduje się na terenie prywatnym. Nowe zebry w okolicy mogą natomiast powstać po wskazaniu konkretnych lokalizacji przez Miejskiego Inżyniera Ruchu czy po złożeniu stosownych wniosków przez Radę Osiedla.
Jacek Sobczak, przewodniczący Zarządu Rady Osiedla Grunwald Południe nie ukrywa zdziwienia. - Trudno mi sobie wyobrazić, żeby to przejście zostało zamknięte - mówi. - W czwartek mamy ostatnie posiedzenie Rady Osiedla w tym roku i na pewno poruszę tę kwestię. Postaramy się pomóc mieszkańcom - zapowiada.
Najpopularniejsze komentarze