Masa chce zatrudnić Mateusza Kijowskiego. "Kijowski mógłby być u mnie gosposią"

Ostatnio głośno zrobiło się o problemach Mateusza Kijowskiego ze znalezieniem pracy. Niektórzy organizują zbiórkę pieniędzy dla byłego lidera KOD, a inni deklarują chęć zatrudnienia Kijowskiego. W tym ostatnim gronie jest najsłynniejszy świadek koronny Jarosław Sokołowski ps. Masa.
O skompromitowanym liderze Komitetu Obrony Demokracji zrobiło się ostatnio głośno, kiedy w wywiadzie dla gazety poinformował, że ma problem ze znalezieniem zatrudnienia i nie ma za co żyć. Mateusz Kijowski zadeklarował w rozmowie, że rozważa wyjazd do pracy za granicą. Po publikacji rozmowy ruszyła internetowa zbiórka nazwana przez organizatorów "Stypendium Wolności", ale pojawiły się też informacje o przedsiębiorcach, którzy proponowali zatrudnienie lidera KOD.
Teraz okazuje się, że do grona zainteresowanych zatrudnieniem Kijowskiego dołączył Jarosław Sokołowski ps. Masa - Kijowski mógłby być u mnie gosposią. Jego praca polegałaby na czyszczeniu basenu, koszeniu trawnika, pielęgnowaniu ogrodu, a i w domu mógłby gotować i sprzątać. A w okresie świątecznym musiałby stać przy bramie ubrany na biało, marchewkę przykładać do nosa i witać mnie radośnie, kiedy wjeżdżam na posesję - powiedział najsłynniejszy świadek korony w rozmowie z Super Expressem.
Najpopularniejsze komentarze