Poznań: przez błąd planistyczny woda zalewa domy
Mieszkańcy okolic, przez które przepływa niewielka rzeczka Wierzbak na Podolanach, mają dosyć zalanych piwnic i ulic.
Na początku listopada, po silnych opadach deszczu, kolejny raz doszło do zalania posesji przy ulicy Konatkowskiej na Podolanach. Mieszkańcy skarżą się, że choć niewielki Wierzbak regularnie zalewa ulice i piwnice, miasto niczego z tym nie robi.
Urzędnicy mówią jasno - doszło do błędu planistycznego. Błąd miał się pojawić w trakcie przygotowywania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Pozwolono mieszkańcom budować domy zbyt blisko Wierzbaka, który zbiera wodę opadową z okolicy. Dziś nie wiadomo nawet, kiedy problem zostanie rozwiązany. - Jest za wcześnie, by o tym mówić - tłumaczy Piotr Szczepanowski z Wydziału Ochrony Środowiska UMP. - Jasne jest jednak, że przeglądy i czyszczenia będą musiały być w bardziej racjonalnych terminach - dodaje.
Wizja podobnego problem wisi and Strzeszynem. - Musimy wybudować odcinek ulicy Literackiej, przy skrzyżowaniu Biskupińskiej i Literackiej, od ronda Puszkina, bo tam m.in. są budowane mieszkania ZKZL-u, a także realizowane są inwestycje deweloperskie. Ten odcinek Literackiej nie jest odwodniony - zaznacza Arleta Matuszewska z Rady Osiedla Strzeszyn.
Ale w mieście takich problemów jest więcej. Jak zaznacza Wielkopolska Izba Inżynierów Budownictwa, w mieście jest około 200 kilometrów cieków wodnych. Są koncepcje rozwiązania kłopotów z deszczówką i szczegółowe plany obejmujące całe miasto. Ale do tej pory zrealizowano tylko część prac.