Poznańscy muzułmanie chcą dać się poznać
Jak mówią sami muzułmanie, nie ma tygodnia, by w Poznaniu nie wybuchła "afera" związana z obrażaniem obcokrajowców. "Drogi integracji" mają zmienić sytuację.
Imam Youssef Chadid, który od lat mieszka w Poznaniu, po groźbach kierowanych pod adresem jego rodziny, chciał opuścić Polskę. Wsparcie, które otrzymał od wielu mieszkańców sprawiło jednak, że postanowił zostać. - Prawie co tydzień jest jakaś afera. Muzułmanin jest atakowany na ulicy, albo muzułmanka chodząca w chuście. Atakowane są też osoby o odmiennym kolorze skóry - mówi Chadid z Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego.
Lekarstwem na przede wszystkim niewiedzę mieszkańców wrogo nastawionych do muzułmanów ma być projekt "Drogi integracji" organizowany przez Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe we współpracy z miastem. - Na tym polega wolność naszego miasta. Chcemy być otwarci na wszystkie zjawiska, wszystkie ideologie - zaznacza Justyna Makowska, dyrektor Wydziału Kultury UMP.
W programie są m.in. warsztaty antydyskryminacyjne, degustacje potraw czy wykłady np. dotyczące stereotypów dotyczących islamu (w najbliższy czwartek w Galerii Miejskiej Arsenał). - Stereotypy są często absurdalne. Ten wykład będzie takim pierwszym krokiem, ale każde kolejne wydarzenie, warsztaty z gotowania czy tańca, pozwolą ludziom przełamać barierę - wyjaśnia Omar Abdel Fattah, współorganizator projektu.
Nowością w mieście będzie też program "AirBag", w którym uczestniczyć mają hotele czy restauracje znajdujące się w centrum Poznania. Będą oznakowane specjalną naklejką. Obcokrajowcy, którzy np. zostali zaatakowani na ulicy, będą mogli schronić się w takim miejscu. - Szukam znaku "AirBag", wchodzę do takiego lokalu i wiem, że nawet jeżeli nie mówię po polsku, te osoby dadzą mi schronienie, zadzwonią po policję czy pogotowie i nie dopuszczą do tego, by w oczekiwaniu na służby coś mi się stało - tłumaczy Marta Mazurek, pełnomocniczka prezydenta ds. przeciwdziałania wykluczeniu.
Najpopularniejsze komentarze