Pod Poznaniem pojawił się wilk? "Nie można tego wykluczyć"
Radny PiS Michał Boruczkowski twierdzi, że na terenie Zachodniego Klina Zieleni w ostatnim czasie mógł się pojawić wilk. Pyta prezydenta, czy w związku z tym można "przeczesać" ten teren w poszukiwaniu zwierzęcia. Co na to specjaliści?
- Niedawno uzyskałem informację, że jakoby na terenie Zachodniego Klina Zieleni był dostrzeżony wilk - pisze w interpelacji Boruczkowski. - Czy istniałaby możliwość, by przeczesać teren pod kątem poszukiwania ewentualnie znajdujących się tam wilków i ich odłowu - dopytuje.
Mieczysław Broński z Zakładu Lasów Poznańskich przyznaje, że nic mu nie wiadomo na temat obecności wilków w lasach miejskich na terenie Poznania. Skontaktowaliśmy się jednak z Jarosławem Batorem z Nadleśnictwa Oborniki, które ma pod swoją pieczą lasy w tej okolicy. - Od kilku lat rzeczywiście w naszym rejonie obserwowane są wilki. Nie można więc wykluczyć, że wilk zawędrował w okolice Poznania, choć nie ukrywam, że wilki preferują zwarte kompleksy leśne i trudno mi sobie wyobrazić jaką drogą miałby zajść w rejon nieco bardziej zurbanizowany - mówi Bator.
Z informacji Nadleśnictwa Oborniki wynika, że wilki widywane są również na terenie Nadleśnictwa Łopuchówko. - W rejonie Puszczy Noteckiej żyje prawdopodobnie około 20 - 25 wilków, które mogą tworzyć 4 watahy. Nie mamy jednak twardych dowodów na to, że jest ich właśnie tyle - zaznacza.
Czy obecność wilka w okolicy to powód do obaw? - Jeśli mówimy o obecnej liczebności, absolutnie nie. Wilki nie są groźne dla człowieka, przypadki agresji wobec ludzi ze strony wilków nie miały miejsca w naszym kraju. W przypadku spotkania z takim zwierzęciem powinniśmy je po prostu zignorować, na pewno go nie zaczepiać. Nie wyobrażam sobie kwestii ewentualnego odławiania wilków. To dzikie zwierzęta i dopóki przebywają w lesie, nie podchodzą za blisko zabudowań, nie powinno się ingerować w ich bytowanie - kończy.
Najpopularniejsze komentarze