Niepełnosprawna kobieta "śpiewa" z nagłośnieniem na ul. Półwiejskiej. "Nie do wytrzymania"
Od kilku dni na ulicy Półwiejskiej, przy Starym Marychu, można spotkać kobietę na wózku inwalidzkim, która używając nagłośnienia śpiewa piosenki. Nasz czytelnik przyznaje, że żal mu kobiety, ale wysłuchiwanie jej "występów" jest nie do wytrzymania.
Sprawa jest bardzo smutna i delikatna. Niepełnosprawna pani śpiewa na wózku inwalidzkim na Półwiejskiej (obok Starego Marycha). Pracuję w Kupcu i mam okna w kierunku placu. Wszystko co tam na dole się dzieje, wszelkie występy itd. bardzo słychać i niosą się - tłumaczy nasz czytelnik.
Ostatecznie czytelnik zdecydował się na zejście na dół i zwrócenie uwagi "wokalistce". - Niestety musiałem się cofnąć zamiast upomnieć autorkę. Nie mogłem po prostu. Moim oczom objawiła się drobna pani, chora, na wózku, z nierozwiniętymi górnymi kończynami. Sprawa bardzo przykra. Niestety pani nie umie śpiewać, tylko "pieje" kilka różnych piosenek na minutę. O ile jeszcze jakoś da się wytrzymać przechodząc tamtędy, to już totalnie nie jest do wytrzymania długotrwałe słuchanie kilka dni pod rząd, gdzie słychać dudnienie i pianie - dodaje. Sprawę komplikuje fakt, że kobieta używa mocnego systemu nagłaśniającego.
Anna Nowaczyk ze straży miejskiej przyznaje, że funkcjonariusze w czwartek interweniowali na ulicy Półwiejskiej. - Poinformowano nas o śpiewającej kobiecie. Strażnicy z nią rozmawiali. Została pouczona. Twierdziła, że nie potrzebuje pomocy, że radzi sobie. Z naszych informacji wynika, że pomaga jej jakiś mężczyzna. Jej dane zostaną przekazane do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie - mówi.
Lidia Leońska z MOPR zapewnia, że jeśli będzie to możliwe, pracownicy przyjrzą się sytuacji kobiety. - Oczywiście skontaktujemy się ze strażą miejską w tej sprawie. Nie mam wątpliwości, że jest to figura żebracza. Różne są sytuacje, być może ktoś ją wykorzystuje, ale to oczywiście trzeba sprawdzić. Jeśli pani jest niepełnosprawna, pewnie ma rentę - tłumaczy.
Zgodnie z przepisami, "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".
Najpopularniejsze komentarze