Lechici trenują przed meczem w Niecieczy. Wykonano im testy krwi
Po okresie gry co trzy dni sztab szkoleniowy Lecha Poznań po raz pierwszy ma okazję do dłuższej pracy z piłkarzami przed kolejnym spotkaniem.
Kolejorz pod koniec czerwca rozpoczął bój w eliminacjach Ligi Europy, a w połowie lipca ruszyły rozgrywki Lotto Ekstraklasy. Od tego momentu, aż do porażki z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski, Lech grał w systemie czwartek-niedziela, a trener Nenad Bjelica nie ukrywał, że nie ma czasu na porządne treningi, bo wolne jednostki pochłania regeneracja.
Teraz sytuacja zupełnie się zmieniła. Lechowi pozostała tylko liga i poznański zespół praktycznie przez całą jesień grać będzie raz w tygodniu.
Po spotkaniu z Zagłębiem Lubin piłkarze otrzymali kilka dni wolnego i ponownie spotkali się dopiero w środę. Dzień zaczęli od testów krwi. - Badamy krew zawodników co 2-3 miesiące. Sprawdzamy czy wszystko jest w porządku i czy są zdrowi. Jeśli czegoś w ich krwi brakuje, to lekarze mogą dzięki temu zareagować i zaproponować odpowiednią suplementację - tłumaczył w rozmowie z Lech TV Rene Poms, asystent Nenada Bjelicy.
- Kilka dni odpoczynku było dobrym pomysłem. Piłkarze mieli czas na regenerację, również psychiczną, co było ważne po tych rozegranych przez nas meczach. Teraz przygotowujemy się już do kolejnych spotkań - dodawał drugi trener Kolejorza.
Porażki w pucharach były dla Lecha bardzo bolesne. Sztab szkoleniowy stara się jednak wyciągnąć z nich jak najwięcej pozytywów. - Znacznie łatwiej jest pracować mając więcej czasu na treningi. W zespole jest wielu nowych zawodników i łatwiej ich wtedy wprowadzić do zespołu. Oczywiście chcieliśmy grać dalej w pucharach, ale musimy pogodzić się z obecną sytuacją - przyznał Poms.
Najbliższy mecz lechici rozegrają w niedzielę. Na wyjeździe zmierzą się wówczas z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.