Do Poznania wróciła część pasażerów autokaru, który rozbił się w Serbii
Pasażerowie autokaru poznańskiego biura podróży, który wczoraj rozbił się w Serbii, wracają do swoich domów. Część z nich jest już w Polsce, inni są jeszcze w drodze. We wczorajszym wypadku zginęła jedna osoba a ponad 20 zostało rannych.
Do zdarzenia doszło na północy Serbii, na trasie pomiędzy Suboticą a Novym Sadem. Autobus po uszkodzeniu opony w przednim kole zjechał do rowu. W wyniku wypadku zginął 50 - letni zmiennik kierowcy. Osoby z lekkimi obrażeniami wyjechały z Serbii wczoraj w nocy i dziś mają trafić do swoich domów. Autobus z niewielką grupą przyjechał do Poznania przed godziną dziewiętnastą. Spora część pasażerów, którzy bez szwanku wyszli z wczorajszego wypadku wysiadła wcześniej - w Gliwicach i Wrocławiu.
Kolejni uczestnicy wypadku w drogę do kraju mają wyruszyć dzisiejszej nocy. Przyczyny wypadku wciąż są badane. Serbska policja wykluczyła, by na drodze znajdowały się przedmioty, które mogły uszkodzić autobus. Świadkowie zdarzenia i kierowca, który kierował mówi o ostrych przedmiotach, które mogły się znajdować na jezdni. Media serbskie już podają informacje, które temu zaprzeczają. Nie chcemy tutaj snuć żadnych teorii. Cierpliwie czekamy na dochodzenie - mówi Anna Białek, Wielkopolska Izba Turystyczna.
Jak już wcześniej informowaliśmy powołując się na informacje PAP kierujący autokarem został zatrzymany na okres 48 godzin i usłyszał zarzut zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym.