Reklama

Organizator drużynowych walk MMA domaga się od miasta kilkuset tysięcy złotych. Zatajano usterki Areny?

fot. Damian Kościesza, Iron Warriors Team
fot. Damian Kościesza, Iron Warriors Team

Właściciel federacji IWT domaga się od miasta ponad 500 tysięcy złotych odszkodowania, złożył także zawiadomienie do prokuratury.

Iron Warriors Team to młoda federacja MMA, która swoją pierwszą galę zorganizowała w styczniu tego roku. Następnie, ze względu na zamknięcie hali Arena dla imprez masowych, sygnowane marką IWT wydarzenia były dwukrotnie przekładane.

Ostatecznie zawodnicy zmierzyli się w czerwcu, a finałową galę, zaplanowaną na wrzesień, zdecydowano się przenieść do Bydgoszczy.

We wtorek do naszej redakcji trafiło oświadczenie władz IWT. Poinformowano w nim o złożeniu do Prokuratury Poznań - Grunwald dwóch zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. i art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.polegającego na niedopełnieniu swoich obowiązków i działaniu przez to na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego, w szczególności na szkodę Spółki IWT, a także wielokrotnym narażaniu ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, przez osoby zarządzające i pracowników Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji w Poznaniu oraz przez pracowników Urzędu Miasta Poznania.

Ponadto reprezentująca ITW kancelaria zapowiedziała wystąpienie na drogę cywilną z pozwem o zapłatę na rzecz organizacji odszkodowania.

O komentarz poprosiliśmy POSiR. Ich rzecznik nie chciał komentować zawiadomienia do prokuratury. - Chciałbym natomiast podkreślić, że Hala Widowiskowo-Sportowa Arena nigdy nie była całkowicie zamknięta ze względu na stwarzanie zagrożenia utraty zdrowia lub życia. Jedynie przez pewien okres straż pożarna wydawała negatywną opinię na temat organizacji w obiekcie wydarzeń o charakterze imprezy masowej. Należy także zaznaczyć, że każdorazowo po stronie organizatora imprezy masowej, nie zaś zarządcy obiektu, leży uzyskanie wszelkich niezbędnych decyzji administracyjnych, dotyczących organizacji imprezy masowej - przekazał Błażej Daracz.

- Natomiast w odniesieniu do planowanego przez organizatora Gali IRON WARRIORS TEAM wystąpienia na drogę cywilną z pozwem o zapłatę kilkuset tysięcy złotych odszkodowania informuję, że prowadzone były negocjacje w sprawie zawarcia ugody, jednak organizator nigdy nie dostarczył do Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji dokumentacji, która jednoznacznie potwierdziłaby powstanie szkody oraz określiłaby jej wysokość. Mowa tutaj między innymi o umowach sponsorskich, które najprawdopodobniej dotyczyły wszystkich trzech organizowanych przez Spółkę imprez, czy też udokumentowanej liczby sprzedanych i/lub zwróconych w związku z odwołaniem wydarzenia biletów - dodał rzecznik POSiR. Zaznaczył również, że podjęto próbę polubownego załatwienia sprawy, oferując obniżoną cenę wynajmu Areny i przesunięcie terminu imprezy.

Ze stanowiskiem POSiR absolutnie nie zgadza się reprezentujący IWT mecenas Michał Mejziński. - Kierowaliśmy korespondencję do miasta - powiedział nam radca prawny. - Liczyliśmy na poważne podejście do tematu i organizację spotkania, a jedyna "ugodowa" propozycja polegała na możliwości wynajęcia Areny nie za 16, a za 6 tysięcy złotych. To, że pan Rydlewski stracił ponad pół miliona złotych nikogo nie obchodziło - dodał.

Według prawnika dość szybkie wystąpienie na ścieżkę sądową było uzasadnione przez bierną postawę drugiej strony. - Oczekiwaliśmy poważnej rozmowy i przedłożenia dokumentów na spotkaniu. Od razu mówiłem, że nie rozmawialiśmy o kwotach rzędu 800 złotych, tylko roszczeniach rzędu setek tysięcy. Oczekiwaliśmy więc zaproszenia i poważnej rozmowy, a miasto wymagało, żebyśmy ze wszystkiego się "wyłożyli" na samym początku, a oni może na to odpowiedzą, a może nie - opisywał.

Propozycja obniżenia ceny wynajmu miała pojawić się dopiero po pismach przesyłanych przez IWT do miasta. Jak nieoficjalnie udało się nam ustalić, część organizatorów imprez w Arenie przystała na podobne propozycje.

Mecenas Mejziński przekonuje, że władze POSiR otrzymały odpowiednie dokumenty. - Dostarczyliśmy wstępne wyliczenie kosztów. Główne roszczenie zasadza się na kwestii biletów, które zostały sprzedane, a następnie je zwrócono - tłumaczył.

Według IWT miasto świadomie zatajało stan techniczny hali. - Umowa nie wspomina nawet o tym, że z Areną jest cokolwiek nie tak. Ten fakt od samego początku był świadomie zatajany. Mamy sytuację, w której poza szkodą, która jest dla nas oczywista, pozostaje kwestia władz Areny, które od 2015 roku wiedziały, że nie spełniają wymogów postawionych przez straż pożarną. Mimo to dopuszczono do organizowania tam imprez masowych. Gdyby więc w styczniowym terminie coś poszło nie tak, to pan Paweł w pewnym stopniu mógłby odpowiadać za to, że komuś coś się stało. Tutaj włodarze miasta i kierownictwo Areny kompletnie nie widzą problemu. Wiedziano, że są zastrzeżenia i Arena nie spełnia wymogów, mimo to zawierano umowy - mówił nam Mejziński.

- Organizator faktycznie musi posiadać zgodę, ale podstawą do jej wydania jest to, za co odpowiada miasto, a nie organizator, który przecież nie przeprowadzi remontu czy praw naprawczych w Arenie - kończy prawnik.

  • Aktualizacja
    środa, 12.07.2017 r., godz. 13.18
    Aktualizacja
    środa, 12.07.2017 r., godz. 13.18
    Nasza redakcja dotarła do dokumentów, z których wynika, że kancelaria prawna reprezentująca IWT wezwała miasto do zapłaty ponad 800 tysięcy złotych.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

24℃
12℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
10.77 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro