Miasto domaga się miliona złotych od klubów go-go. Rozpoczyna się proces
W środę w poznańskim Sądzie Okręgowym rozpoczyna się proces miasto kontra kluby go-go. Poznań wystąpił na drogę sądową o ochronę swojego wizerunku. Chce miliona złotych od klubów go-go działających przy Starym Rynku.
Jak podaje Głos Wielkopolski, miasto zapewnia, że dysponuje dużą liczbą materiałów wskazujących na psucie wizerunku Poznania przez kluby go-go. Są to m.in. materiały od policji. Miasto oczekuje nie tylko zaprzestania działalności przez kluby w rejonie Starego Rynku, ale też zaprzestania nagabywania klientów na płycie rynku.
Miasto ogłosiło wystąpienie na drogę sądową w listopadzie. - Natarczywe namawianie, nagabywanie przechodniów na wizyty w klubach go-go to częsta praktyka obserwowana w okolicach Starego Rynku. Zaopatrzone w kolorowe parasolki pracownice tych klubów zaczepiają przechodzących mężczyzn, intensywnie zachwalając czekającą na nich ofertę. Wprawiają w zakłopotanie poznaniaków oraz odwiedzających nasze miasto turystów i gości z zagranicy. Dostaję na ten temat wiele skarg - wyjaśniał Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Nie na takim wizerunku Poznania mi zależy. Nie o taki obraz Poznania starają się miejscy urzędnicy. Renoma Starego Rynku jako wizytówki Poznania doznaje - delikatnie mówiąc - sporego uszczerbku - dodał.
Urzędnicy domagają się 1 miliona złotych od pozwanych klubów. Pieniądze miałyby trafić do Stowarzyszenia Wspierania Transplantacji Szpiku i Onkologii Dziecięcej "Dzieciaki Chojraki" oraz Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Równy Start".
Przypomnijmy, że w drugiej połowie grudnia przestał działać klub go-go z ulicy Wronieckiej. Wcześniej m.in. przy tym lokalu odbyły się "nagłe wykopy", które zdaniem miasta nie miały nic wspólnego z walką z działalnością tego typu. W tym roku natomiast zamknięto klub z ulicy 27 Grudnia, który funkcjonował w lokalu Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. ZKZL wypowiedział mu umowę.
Najpopularniejsze komentarze