Emir Dilaver zawodnikiem Kolejorza. Doskonale zna go trener Bjelica
Lech Poznań dokonał pierwszego wzmocnienia przed sezonem 2017/18. Szeregi Kolejorza zasilił Emir Dilaver.
Piłkarz urodził się 7 maja 1991 roku w Tomislavgrad (obecnie Bośnia i Hercegowina). Ma dobre warunki fizyczne (184 centymetry wzrostu), mimo to najlepiej czuje się na prawej stronie bloku defensywnego.
Przygodę z poważną piłką rozpoczął w Austrii Wiedeń, którą reprezentował do 2014 roku. Przed sezonem 2014/15 zasili węgierski Ferencváros Budapeszt. W minionych rozgrywkach zaliczył w jego barwach 40 spotkań, notując 2 bramki i 6 asyst.
- W każdym klubie, w którym jestem chcę sięgać po krajowe trofea. Mam już w swojej karierze parę tytułów: udało mi się trzykrotnie triumfować w Pucharze Węgier, a także zdobyć mistrzostwo Węgier i Austrii. Do Poznania również przyjeżdżam po zwycięstwa - komentował nowy lechita. - Cieszę się, że przychodzę do Poznania, ponieważ dla mnie to kolejny krok w mojej karierze. Widziałem z trybun stadionu spotkanie Lecha z Lechią i było to dla mnie niesamowite przeżycie. Doping kibiców i atmosfera meczu zrobiły na mnie ogromne wrażenie, dlatego bardzo się cieszę, że podpisałem tutaj kontrakt - dodał.
Dilavera doskonale zna trener Bejlica, który prowadził Austrię Wiedeń w sezonie 2013/14 i dość często korzystał z usług tego piłkarza.
Posiadający podwójne obywatelstwo piłkarz grał w reprezentacjach młodzieżowych Austrii. W pierwszej kadrze do tej pory nie zadebiutował.
Kontrakt zawodnika z węgierskim klubem wygasa 30 czerwca, więc Kolejorz nie musiał zapłacić za jego transfer nawet złotówki.
- Emir jest zawodnikiem, który zwrócił na nas swoją uwagę wielką wolą wygrywania. Ma charakter i mentalność zwycięzcy, dąży do tego, by każdy mecz zakończył się wygraną. Drużyny, w których występował wielokrotnie zdobywały trofea krajowe i mistrzostwa. Pomimo młodego wieku ma na koncie wiele występów w meczach ligowych i europejskich pucharach, co też jest nie bez znaczenia - powiedział wiceprezes Piotr Rutkowski.