Betonowy blok i kamienie na torach tramwajowych: "może dojść do tragedii"
W sobotę wieczorem na trasie PST motorniczy zauważył na torowisku tramwajowym betonowy blok. Okazało się, że obok na torach leżały też kamienie. MPK przyznaje, że nie jest to jednorazowy incydent, a takie działanie jest bardzo niebezpieczne.
O sprawie poinformował nas czytelnik Rafał. - Ktoś był tak bezmyślny i w sobotę ustawił na torowisku PST elementy betonowe, chyba krawężniki - napisał. Dyżurny Nadzoru Ruchu MPK przyznaje, że zgłoszenie od motorniczego wpłynęło około 20.40. - Zgłosił nam, że na torowisku leży nie tylko betonowy blok, ale też są tam kamienie - mówi.
Na miejsce wezwano radiowóz, ale gdy przebywający w pobliżu "dowcipnisie" go zobaczyli... uciekli. - Nie wiadomo czy były to osoby dorosłe czy dzieci, ale przecież dorosły człowiek nie robi takich rzeczy - przyznaje dyżurny Nadzoru Ruchu MPK.
Niestety nie jest to incydent. - Jakiś tydzień temu mieliśmy podobną sytuację. Kilka osób poukładało na torowisku kamienie. Sprawców zatrzymano i wezwano straż miejską. Okazało się, że są nieletni, dlatego sprawę przekazano policji - dodaje.
Układanie jakichkolwiek przedmiotów na torowisku tramwajowym, czy na samych torach, jest bardzo niebezpieczne. - Może dojść do wykolejenia, a w sytuacji, gdyby stało się to np. na estakadzie, może dojść do ogromnej tragedii - kończy. Apelujemy o rozsądek - zachowując się w ten sposób stwarzamy zagrożenie dla pasażerów i motorniczych (którzy muszą bardzo dokładnie obserwować to, co znajduje się na torach), ale też narażamy infrastrukturę MPK na uszkodzenia. Każdy "żartowniś" musi się liczyć z konsekwencjami.