Nenad Bjelica: gdy tu przybyłem Lech był bardzo chory
- Gdy tu przybyłem Lech był chory, a teraz mamy szansę na mistrzostwo - mówił trener Nenad Bjelica po meczu z Wisłą Kraków.
Lech Poznań pokonał Biłą Gwiazdę 2:1. - W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobry mecz, strzeliliśmy dwie bramki, byliśmy agresywni. Druga połowa nie była tak udana. Gralismy z silną drużyną, dobrze operującą piłką. Bez presji Wisła może wygrać z każdym - komentował Chorwat. - Muszę być zadowolony z tego jak drużyna walczyła i osiągniętego zwycięstwo, które daje nam szanse w ostatnim meczu - dodał.
W wyjściowym składzie Lecha zabrakło Łukasza Trałki i Marcina Robaka. Dlaczego? - Taka była moja decyzja. Chcieliśmy grać z Kownackim i Tettehem. To dwaj bardzo dobrzy piłkarze i nie wiem co więcej mogę powiedzieć. To zawodnicy pierwszego składu i dlaczego nie mogli zagrać? Aziz grał bardzo dobrze. Dawid walczył, nie był może najlepszy, ale walczył i z tego jestem zadowolony - tłumaczył Bjelica.
Lech wciąż ma szansę na zdobycie tytułu. Musi jednak pokonać na wyjeździe Jagiellonię Białystok i liczyć na porażkę Legii Warszawa. - 4 drużyny mają szanse na tytuł i równie dobrze mogą zająć 4. miejsce. Jedziemy do Białegostoku wygrać i czekać. Jestem tutaj 9 miesięcy i gdy przybyłem, Lech był bardzo chory. Teraz mamy szanse na tytuł. Dlatego myślę, że drużyna zasługuje na absolutny szacunek. Cały rok walczyliśmy i cały czas mamy szanse - stwierdził Bjelica.