Reklama

Poznańscy naukowcy ratują dzikie chomiki: rozpoczynają się gody

Nie jest to informacja, która miałaby prostą drogę na pierwsze strony poznańskich gazet. A jednak jest w niej coś ciekawego. Żyjące dziko chomiki rozpoczynają gody - i to z udziałem poznańskich naukowców.

"Koło Jaworzna w najbliższych dniach temperatura przekroczy 25 C. Można się więc spodziewać, że zamieszkujące tam najbardziej kolorowe z polskich ssaków będą intensywnie oddawać się misterium godów" - pisze Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra. Z Poznania do Jaworzna jest ponad 400 kilometrów (miejscowość ta leży w województwie śląskim), ale to właśnie tam, poznańscy naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza próbują ratować populację dziko żyjących chomików europejskich. Podobno jeszcze takie są.

Tańsze przejazdy komunikacją miejską? Niższe stawki w strefie płatnego parkowania? Bilety na basen za 1 zł, a do teatrów - za 5 zł? Rozlicz się w Poznaniu i zyskaj więcej korzyści!
REKLAMA

Chomik europejski, żyjący w kilku miejscach Europy na wolności budzi się z zimowego snu zwykle w połowie kwietnia. Kiedy robi się ciepło, z zapasem tłuszczu po zimie chomiki oddają się prokreacji. Wierne chomiki nie są. Samiec w okresie godów pokrywa więcej niż jedną samicę, a samica także może kopulować z różnymi samcami. W okresie rui między samcami dochodzi do walk. Przed atakiem chomik staje na tylne nogi demonstrując czarny brzuch i nadyma torby policzkowe, próbując odstraszyć konkurenta. Jeśli to nie zadziała, dochodzi do boksowania, gonienia a czasem i gryzienia.

"Kontakt osobników płci przeciwnej w rui rozpoczyna się identyfikacją i obwąchiwaniem samicy przez samca. Jeśli samica nie jest jeszcze gotowa do przyjęcia zalotów, wydaje wysokie, krótkie dźwięki przypominające szczekanie i próbuje uciec. Jeśli samiec nie ustępuje, dochodzi do walki, podczas której samiec może zostać dotkliwie pogryziony przez samicę. Co ciekawe, dużo większe i silniejsze samce są "dżentelmenami" i nie odgryzają się samicom. Ma to swoje biologiczne uzasadnienie - mogłyby je dotkliwie poranić, a przecież samica musi być zdrowa by urodzić i wychować potomstwo. Trzeba więc zacisnąć zęby, znieść razy i poczekać na lepsze usposobienia potencjalnej partnerki. Gdy samica wykazuje gotowość do zbliżenia, zaczyna biegać w kółko, a samiec podąża w ślad za nią, dotykając nosem nasady jej ogona. Następnie obydwa osobniki wydają charakterystyczne dźwięki, po czym dochodzi do kilkukrotnej kopulacji" - informuje Andrzej Kepel."Kiedy samica jest w ciąży, samiec pilnuje jej nory przed innymi samcami, stróżując, znakując okolice nory kałem, moczem i wydzieliną gruczołów bocznych. Dla innych samców to jest informacja, że mają trzymać się na dystans. Ponieważ samiec monopolizuje kilka samic, biega pomiędzy ich norami patrolując i odświeżając swój ślad zapachowy. To bardzo męcząca praca. Co dzieje się dalej? Na pojawienie się pierwszego potomstwa na powierzchni ziemi musimy poczekać do drugiej połowy czerwca... Miejmy nadzieję, że tegoroczne gody chomików okażą się owocne i ich niewielkie populacje - nie tylko ta pod Jaworznem - nieco się wzmocnią." - dodaje przedstawiciel PTOP Salamandra.

Życzymy chomikom i opiekującym się nimi naukowcom udanych godów.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest kolejne ostrzeżenie IMGW dla naszego regionu!
19℃
4℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
17.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro