Poznań Główny: tablice informacyjne "wypalają oczy pasażerom"? "To nie są lasery!"
Jeden z pasażerów podróżujących z dworca Poznań Główny opisał na portalu wykop.pl, jak siedząc na ławce i czekając na pociąg był "atakowany" laserem z tablicy informującej o odjazdach i przyjazdach pociągów. PKP PLK dementuje te doniesienia.
- W drodze powrotnej z Poznania, usiadłem na ławce dworcowej. Wtem po oczach strzelił mi laserem jakiś czujnik zamontowany na informatorze. Jest on wycelowany dokładnie tak, aby wypalać oczy osobom korzystającym z peronowych ławek. Jak myślicie, komu zależy na narażaniu zdrowia podróżnych - pyta na wykopie użytkownik Najder i dodaje zdjęcia, na których widać czerwoną wiązkę światła.
Zapytaliśmy PKP PLK czy rzeczywiście czerwony punkt ma coś wspólnego z laserem. - Nie są to żadne lasery - zapewnia Zbigniew Wolny z PKP PLK. - Na tablicach dynamicznej informacji pasażerskiej stacji Poznań Główny zamontowane są diody LED o wysokiej jasności od czujników, które powodują po odjeździe pociągów z peronów wyłączanie informacji z tablic. Po prostu tablica wtedy staje się ciemna - mówi.
Wyjaśniając - czujnik wykrywa przy peronie pociąg i wtedy na tablicy pojawiają się informacje o jego odjeździe. Gdy natomiast pociąg odjeżdża, czujnik wygasza tablicę informacyjną. Zbigniew Wolny zapewnia, że czujnik nie jest groźny dla zdrowia pasażerów.