Tragedia w Gostyniu: zabił partnerkę i 10-miesięcznego syna, mieszkał z ich zwłokami, a później się powiesił
Dodano piątek, 5.05.2017 r., godz. 13.01

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie styczniowej tragedii, do której doszło w jednym z mieszkań na terenie Gostynia. Okazało się, że 27-letni Łukasz K. zabił swoją 23-letnią partnerkę i ich 10-miesięcznego syna. Mieszkał z ich zwłokami przez kilka dni, a następnie powiesił się.
W trakcie śledztwa ustalono, że mężczyzna po dokonaniu zabójstwa przez kilka dni mieszkał ze zwłokami swoich bliskich. Uszczelnił w tym czasie drzwi mieszkania. Ostatni raz widziano go w aptece 22 stycznia - na dwa dni przed ujawnieniem zwłok w mieszkaniu. Kupował leki uspokajające i zawierające ibuprofen. Przeglądał też w internecie strony dotyczące samobójstw. Zagadką dla śledczych było to, że w pralce i lodówce rozpylono piankę montażową. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna zrobił to, by nikt inny nie używał tych sprzętów.
Mężczyzna powiesił się i uduszenie się było przyczyną jego śmierci. W jego organizmie stwierdzono 1,7 promila alkoholu oraz ibuprofen. W trakcie przeszukiwania mieszkania natknięto się na kolejny list 27-latka. Napisał w nim, że jego partnerka go zdradziła i miała od niego odejść z dzieckiem. Śledczy przyznają, że to jednak wyłącznie wersja mężczyzny. Nie udało się jej potwierdzić dowodami.
Przypomnijmy, w mieszkaniu w Gostyniu w styczniu znaleziono zwłoki trzech osób - kobiety, mężczyzny i ich 10-miesięcznego syna. 27-letni Łukasz K. zostawił dwa listy. Żegnał się w nich z rodziną i znajomymi. Śledztwo od początku było prowadzone w sprawie zabójstwa oraz targnięcia się na własne życie. W mieszkaniu nie znaleziono śladów włamania czy plądrowania, dlatego wstępnie przyjęto, że mężczyzna zabił kobietę i dziecko, a następnie popełnił samobójstwo.