Dzikie wysypiska przy Lechickiej: Romowie posprzątali część byłych ogródków działkowych
Mieszkańcy rejonu ulicy Lechickiej skarżą się na duże dzikie wysypiska, które powstały na odcinku pomiędzy Umultowską i Murawą. Straż miejska zajmuje się sprawą. Porządki odbyły się m.in. na byłych ogródkach działkowych, gdzie żyją Romowie.
O sprawie napisała do nas czytelniczka. Jak wyjaśnia, dzikie wysypiska można znaleźć m.in. w lasku za hotelem System albo w rejonie skrzyżowania Kastylijska/Sycylijska. - Ta droga nie jest naniesiona ani widoczna na żadnych mapkach, natomiast mieszkańcy okolicznych uliczek chodzą tam na spacery (między innymi z psami) oraz biegają i jeżdżą na rowerach - pisze. - Zdjęcia pokazują wysypisko od uliczek Kastylijska/ Sycylijska tuż za hotelem. Również idąc tą drogą w kierunku ulicy Murawa w lasku oraz przy samej drodze można znaleźć mnóstwo śmieci - stare meble, telewizory, wanny, umywalki, zwykłe worki z komunalnymi odpadami, gruz budowlany, a najwięcej tłuczonego szkła - dodaje. Jej zdaniem to kolejny przykład, że miasto nie dba o teren z pozostałościami starych bunkrów, czy ogródków działkowych "opanowanych przez Romów". - Również niepokojąca jest sprawa "błyszczącej" kałuży na wymienionej już wcześniej drodze wzdłuż ulicy Lechickiej. To zagraża nie tylko zwierzętom (zamieszkałym ten teren oraz zwierzętom wyprowadzanym na spacer) a także grozi to zanieczyszczeniem gleby nieznanymi chemicznymi substancjami - kończy.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze strażą miejską, która zapewnia, że już interweniowała w referacie na północy miasta. - Tereny miejskie są każdego roku porządkowane, również te wskazane przez zgłaszającego. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że to Urząd Miasta jest odpowiedzialny za ten bałagan. Na wysokości byłych ogrodów działkowych głównymi sprawcami są bezdomni Polacy i Romowie. Jednak śmieci jest zdecydowanie więcej - okoliczni mieszkańcy traktują te tereny jak wysypisko odpadów - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. - Kilka spraw porządkowych, między innymi w sprawie terenów wskazanych przez zgłaszającego, toczy się w procesach sądowych od ładnych kilku lat. Co do miejskich terenów to WGN UMP podpisuje umowy na porządkowanie zanieczyszczonych terenów miejskich nie przypisanych do żadnej jednostki. Pozostałe zlecane są zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem sprzątania - zaznacza.
Okazuje się, że na terenie byłych ogródków działkowych przeprowadzono już sprzątanie. - Tereny działek zajmowane przez bezdomnych Romów i Polaków z inicjatywy pracowników socjalnych MOPR, przy współpracy ze straż miejską i WGK UMP, zostały posprzątane. Prace porządkowe wykonali Romowie - na zlecenie WGK UMP podstawiono im 2 duże kontenery (8 m sześciennych każdy). Zebrali odpadów tyle, że zapełnili aż 10 kontenerów. Prace te będą kontynuowane. Dodatkowo, wspólnie ze strażą miejską zagrodzone zostaną tzw. dzikie wjazdy na te tereny, tak żeby okolicznym mieszkańcom przynajmniej utrudnić nielegalne pozbywanie się śmieci - zapowiada. Tereny miejskie przy Lechickiej mają natomiast wkrótce być sprzątanie - w najbliższych dniach podpisana zostanie umowa z aresztem śledczym w tej sprawie.