Początek epidemii żółtaczki w Wielkopolsce? 17 zakażonych
Na południu Wielkopolski, w powiatach ostrowskim i krotoszyńskim, od lutego stwierdzono 17 przypadków wirusowego zakażenia wątroby typu A. To bardzo dużo - rocznie w całym kraju takich przypadków notuje się kilkadziesiąt. Leczenie odbywa się m.in. w Poznaniu.
Żółtaczka pokarmowa inaczej zwana jest chorobą brudnych rąk. Dlaczego? Wystarczy, że chory nie umyje rąk po skorzystaniu z toalety i np. zajmie się przygotowywaniem żywności. Właśnie z takimi przypadkami mamy do czynienia prawdopodobnie na południu Wielkopolski. Pierwsze zachorowanie wystąpiło w powiecie krotoszyńskim na początku lutego. Ostatnie stwierdzono w połowie kwietnia na terenie powiatu ostrowskiego. Łącznie to siedemnaście osób.
Chorzy przebywają w trzech szpitalach - na poznańskim oddziale zakaźnym szpitala przy ul. Szwajcarskiej, w Koninie i Kaliszu. Z informacji sanepidu wynika, że część zakażonych pracuje przy produkcji, dystrybucji i sprzedaży żywności - zakłady ich pracy zostały objęte nadzorem. Jak podaje portal faktykaliskie.pl, dodatkowo w trakcie wywiadu medycznego okazało się, że chorzy spożywali jedzenie pochodzące z tej samej sieci zajmującej się dystrybucją żywności.
Aż 17 zachorowań na żółtaczkę WZW typu A w zaledwie kilka tygodni to niepokojąca sytuacja. W naszym kraju średnio każdego roku odnotowuje się bowiem jedynie około 40-50 przypadków. Specjaliści mówią więc o ognisku choroby na południu Wielkopolski. Niestety nie jest wykluczone, że pojawią się kolejne przypadki.
Jak dochodzi do zakażenia? W zdecydowanej większości przypadków zakażenie ma miejsce drogą pokarmową przez spożycie zakażonej wody (również w formie kostek lodu) lub żywności umytej w tej wodzie.