Ptasia grypa w powiecie poznańskim: zabito ponad 620 tysięcy ptaków
W lutym na terenie powiatu poznańskiego walczono z ptasią grypą. W związku z likwidacją ognisk tej choroby konieczne było zabicie ponad 627 tysięcy kur, brojlerów i indyków na fermach drobiu oraz blisko 1000 sztuk drobiu w gospodarstwach przydomowych.
Bolesławiec pod Mosiną oraz Witobel pod Stęszewem to miejsca, w których pojawiły się największe ogniska ptasiej grypy w naszym powiecie. - Łącznie w wyniku działań zabito 627306 sztuk kur, brojlerów i indyków, natomiast w 36 gospodarstwach przydomowych zabito 954 sztuki drobiu - wyjaśnia Katarzyna Wozińska-Gracz ze Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Walka z ptasią grypą tylko w powiecie poznańskim kosztowała 22 miliony złotych. - Gospodarze, którzy utracili drób na swoich fermach, otrzymali odszkodowania na łączną kwotę 16 milionów złotych. Pozostałe koszty pokryły: utylizację i zabicie drobiu, zakup środków dezynfekujących czy badania laboratoryjne, które wykonywane były aż w Puławach - dodaje.
Powiatowy Lekarz Weterynarii przyznaje, że dzięki pracy 24 godziny na dobę sytuację udało się szybko opanować. Pierwsza informacja o ognisku ptasiej grypy wpłynęła do służb 2 lutego, a 12 lutego zlikwidowano ostatnie zagrożenie. - Pracowaliśmy praktycznie non stop, stąd w tak krótkim czasie udało się zlikwidować zagrożenie i nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania choroby - wyjaśnia Ireneusz Sobiak.
W związku ze zwalczaniem ptasiej grypy (wywożenie zabitego drobiu, dezynfekowaniem terenu) 341 radiowozów policji musiało przejechać ponad 24 tysiące kilometrów. W akcji udział brało 865 policjantów i 122 lekarzy. Dziś na terenie naszego powiatu nie występują już ogniska wirusa.