Nowe ZOO: lwiątka w kiepskim stanie, trwa kwarantanna
Już w piątek informowaliśmy, że do poznańskiego Nowego ZOO trafiły dwa lwiątka. O zaopiekowanie się zwierzętami poprosiła ZOO policja - lwy zostały odebrane właścicielom w ramach prowadzonego postępowania. Okazuje się, że są w kiepskim stanie.
Lwiątka przebywają w Poznaniu zaledwie od kilku dni, a już zyskały imiona. To 4-miesięczny Leo i kilkumiesięczna Kizia. - Leo w jego wieku i w jego fazie rozwoju powinien ważyć 30-40 kg, a waży 15 kg - wyjaśnia poznańskie ZOO. Dodatkowo młody lew ma zniekształcony kościec, ma odstające łokcie i zdecydowanie za mało mięśni. Jego koleżanka nie jest w lepszym stanie. - Bardzo silna stereotypia (zaburzone zachowania), uczy się chodzić po normalnym podłożu, wspinać i skakać - tylne łapy kiepściutkie, musiała ślizgać się na kaflach. Mięso je tylko z ręki, brak odruchów związanych z węszeniem czy nauką polowania - dodaje.
Poznańskie ZOO natychmiast po przejęciu zwierząt przystąpiło do poprawiania ich kondycji. Zmieniono im dietę na właściwą, zapewniono odpowiednie suplementy, a także rehabilitację ruchową. Cały czas trwa kwarantanna. - Nie ma w nas przyzwolenia na traktowanie dzikich zwierząt jak pluszaki czy domowe pupile! Chcemy przywrócić im ich dziką tożsamość. Pomóżcie zbudować azyl dla ocalonych lwiątek - apelują pracownicy ogrodu zoologicznego.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na budowę azylu dla zwierząt ratowanych z cyrku, rekwirowanych w trakcie przemytu i zamykanych w ciasnych klatkach. Miałoby to być jedyne takie miejsce w naszym kraju, ale na jego utworzenie potrzeba 0,5 mln złotych. Obecnie uzbierano około 7500 złotych. Więcej TUTAJ.
