Nieprawidłowości w KOD: "aby liderzy opozycji mogli wejść na scenę podczas manifestacji musieli zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych"
Kolejne problemy Komitetu Obrony Demokracji. Działacze tej organizacji ujawniają nieprawidłowości związane m.in. z rozliczaniem zbiórek.
W styczniu media ujawniły aferę związaną z fakturami wystawianymi przez Mateusza Kijowskiego. Teraz portal Onet.pl podaje, że jeszcze większą burzę w KOD wywołała kwestia nieprawidłowości przy rozliczaniu zbiórek i kwest publicznych.
Od listopada 2016 roku do stycznia 2017 na Mazowszu zebrano łącznie prawie 230 tysięcy złotych. Organizacja przechowuje pieniądze w sejfie znajdującym się w jednym z mieszkań na terenie Warszawy. Według Onet.pl brakuje w nim 19 protokołów kwest i ok. 9500 zł. Anonimowi członkowie KOD podkreślają, że tylko ich zdecydowane interwencje spowodowały, że braki nie są wyższe.
Klucz do sejfu ma tylko Piotr Wieczorek, najbliższy współpracownik Kijowskiego. Odpiera on zarzuty i twierdzi, że "istnieje przypuszczenie, że brakuje w kasie ośmiu tysięcy złotych, ale nie jest ono poparte dowodami". Dodał, że jeśli brak środków zostanie udowodniony, to pokryje różnicę z prywatnych pieniędzy.
Jeden z członków zarządu KOD podkreśla, że władze organizacji bezskutecznie starały się wyjaśnić kwestię brakujących pieniędzy. - W związku z tym składamy wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - zapowiedział.
Wątpliwości budzą także organizowane przez KOD wydarzenia. Przy okazji wydarzeń z 11 listopada ubiegłego roku Wieczorek miał zmieścić się w budżecie 25 tys. zł, ostatecznie wydał ok. 100 tys. zł.
Co ciekawe, firma zapewniająca tego dnia obsługę techniczną wystawiła faktury nie tylko KOD, ale także Sojuszowi Lewicy Demokratycznej i Platformie Obywatelskiej. - Nieoficjalnie Piotr Wieczorek przyznawał w rozmowach, że aby politycy mogli wejść na scenę, muszą zapłacić kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych w zależności od wielkości imprezy. Myśleliśmy na początku, że to żart, ale gdy zobaczyliśmy te faktury, zrozumieliśmy, że tak właśnie mogło być - powiedział Onet.pl jeden z działaczy KOD. Przedstawiciele obu partii zaprzeczyli tego typu tezom.
Najpopularniejsze komentarze