Reklama
Reklama

Napastnik Lecha wrócił po długiej przerwie. "Na razie chcę jak najwięcej grać"

fot. Roger Gorączniak, archiwum
fot. Roger Gorączniak, archiwum

Nicki Bille Nielsen od 12 sierpnia czekał na ponowny występ w barwach Lecha Poznań. Jak sam przyznał, były to dla niego trudne miesiące.

Duńczyk przez długi czas zmagał się z urazem pachwiny. Piłkarz od pewnego czasu był gotowy do gry, ale musiał poczekać na swoją szansę. Otrzymał ją w piątkowy wieczór. - Niezmiernie cieszę się z powrotu, to były dla mnie bardzo trudne miesiące. To dla mnie ważny dzień, bo w końcu wybiegłem na boisko. Przed wejściem wizualizowałem sobie, że stać mnie na zdobycie zwycięskiego gola. To byłoby spełnienie marzeń i byłem blisko. Niestety się nie udało, ale świetnie czułem się na boisku i miałem kilka niezłych akcji - komentował w rozmowie z Lech TV po meczu z Wisłą Kraków (0:0).

Nielsen zmienił w drugiej połowie Marcina Robaka. Przez cały czas był bardzo aktywny i mógł nawet wpisać się na listę strzelców, ale kilka minut przed końcem spotkania zmarnował dogodną okazję.

Napastnik podkreślał, że nie wyznacza sobie żadnych celów na najbliższe tygodnie. - Na razie chcę po prostu jak najwięcej grać. To pierwszy mecz po bardzo długiej przerwie. W drużynie jest trzech bardzo dobrych napastników i walczymy o jedno miejsce. Najpierw muszę grać, potem skupię się na strzelaniu goli - zapowiedział.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
9.40 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro