Bałtyk już bez rusztowań: wprowadzają się najemcy
Od kilku dni bryła Bałtyku, najnowszego poznańskiego budynku górującego nad Kaponierą, nie jest już osłonięta rusztowaniami. To pierwszy raz, gdy obiekt można podziwiać w całej okazałości.
Choć budynek jest jeszcze nieco "przykurzony", już robi spore wrażenie. - Rusztowania odsłoniły jeden z najciekawszych elementów budynku - sześciopiętrowe nadwieszenie nad wejściem od strony Kaponiery. To coś jak atrium, tylko w negatywie - wyjaśnia Garvest, inwestor. Choć, co oczywiste, najlepsze widoki można podziwiać z ostatnich kondygnacji budynku, już z pierwszego i drugiego piętra można zobaczyć starówkę. - Z tych miejsc w podcięciu widać najlepiej długą perspektywę Świętego Marcina. Nawet podziały okien są tu rzadsze, żeby nie zasłaniać widoku - dodaje.
Dziś Bałtyk z zewnątrz jest niemal gotowy. Teraz trwają prace związane z wykończeniem przestrzeni przy nim, a także w środku. Obok Bałtyku posadzono już nawet drzewa, a szerokie schody od strony Concordii, które mają być również ławkami, wyłożone są drewnem.
- Po wejściu do wnętrza, rzuca się w oczy kolor żółty. Lastriko i okładziny ścian w holach windowych są w kolorze ciepłego piasku z plaży w Jastarni. W tym odcieniu jest też drewno na schodach w holu. Jak to zagra z ciemnych szkłem balustrad i czarną stolarką okienną, przekonamy się wkrótce - podkreśla inwestor.
Do obiektu zaczęli wprowadzać się pierwsi najemcy. Ci, którzy uporają się najszybciej z zaaranżowaniem swojej przestrzeni, zaczną działać już za dwa miesiące. Będzie to m.in. Starbucks. Ostatni najemcy zakończą prace jesienią. Dziś Bałtyk jest wynajęty w 85%.
Najpopularniejsze komentarze