Próba uprowadzenia 10-latki na Wildzie? Ostrzeżono rodziców
W piątek na Wildzie miało dojść do próby porwania 10-latki przez mężczyznę w samochodzie. O sprawie rodzice poinformowali szkołę, a ta ostrzegła innych rodziców. Policjantom udało się wyjaśnić tę sytuację.
We wtorek na Facebooku Nieformalnej Grupy Wildeckiej pojawiła się informacja od jednego z rodziców dziecka uczące się w szkole podstawowej na Wildzie. - We wtorek miała miejsce próba uprowadzenia dziewczynki idącej do domu ze szkoły na Różanej. Dostaliśmy ostrzeżenie od dyrekcji. Jesteśmy w szoku! Pisze, gdyż jako rodzic sama chciałabym wiedzieć o podobnym zdarzeniu mając dziecko w innej szkole. Chrońmy nasze dzieci - można było przeczytać w krótkim komunikacie.
Dyrektor szkoły potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce. Mężczyzna miał na Górnej Wildzie zawołać do auta 10-latkę, która w piątkowe popołudnie wracała ze szkoły do domu. Dziewczynka nie uległa namowie obcego człowieka, a o incydencie opowiedziała rodzicom. Rodzice natomiast powiadomili dyrekcję szkoły, która natychmiast przez elektroniczny dziennik wysłała ostrzeżenie do rodziców swoich uczniów. - Po to, żeby zwrócić uwagę rodziców na zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom wracającym ze szkoły - mówi Urszula Sawicka, dyrektor Zespołu Szkół nr 5 na Wildzie.
W szkole odbyły się rozmowy z uczniami, poinformowano również policję. - Natychmiast na takie zgłoszenie odpowiadamy i badamy wszelkie okoliczności - mówi Piotr Garstka. Akurat w tym przypadku okazało się, że na szczęście nie była to próba uprowadzenia. Udało się bowiem dotrzeć do mężczyzny, który miał "wystraszyć" dziewczynkę. Z relacji policji wynika, że mężczyzna wymieniał żarówkę w swoim samochodzie i chciał zapytać 10-latkę czy żarówka po wymianie działa prawidłowo. Policjanci zaznaczają, że żadnego takiego zgłoszenia nie można ignorować. Chwalą rodziców i dyrekcję szkoły za postawę.
Najpopularniejsze komentarze