Lasek Marceliński: posadzili 50 drzew w ramach sprzeciwu wobec "Lex Szyszko"
We wtorek poznańscy politycy, urzędnicy i społecznicy posadzili w Lasku Marcelińskim 50 drzew. To sprzeciw wobec zmianom w prawie wprowadzonym przez Ministra Środowiska.
Zasadzone we wtorek drzewa to graby i lipy. W akcję włączyli się członkowie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Prawa do Miasta czy Komitetu Obrony Demokracji, a także władze Poznania. - Mamy wszyscy wspólne poglądy, oczekujemy że ustawa Jana Szyszki zostanie jak najszybciej zmieniona - mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania. - W tej chwili powinien być powrót do starych regulacji, a dopiero później powinno się rozpocząć myślenie o tym, co można zrobić w tym zakresie - dodaje.
A wszystko przez zmiany, które umożliwiają wycinanie drzew na terenie prywatnym (na którym nie jest prowadzona działalność gospodarcza) bez konieczności zgłaszania tego urzędnikom. Choć miało to ograniczyć biurokrację, w Polsce obecnie wycina się tysiące drzew. - Posadzenie kilku czy kilkunastu drzew w skali tej rzezi to jest nic, ale chodzi o gest protestu - mówi Lech Mergler z Prawa do Miasta.
Rząd jeszcze w tym tygodniu ma się zająć ewentualnymi zmianami przepisów. - Uszczelnić trzeba ustawę w takim zakresie, żeby nie dochodziło do nadużyć polegających na tym, że przekazywane są na krótki okres czasu osobom fizycznym nieruchomości przez osoby prawne na przykład deweloperów tylko po to, żeby wyciąć większą liczbę drzew, żeby ziemia miała większy potencjał inwestycyjny - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS.
Urzędnicy już zapowiadają, że 22 kwietnia odbędzie się kolejna akcja sadzenia drzew w Poznaniu. Tym razem obejmie 500 sadzonek.
Najpopularniejsze komentarze