Będzie więcej kontrolerów. Sprawdzaniem biletów zajmą się pracownicy MPK
To MPK, a nie Zarząd Transportu Miejskiego, zatrudni dodatkowych kontrolerów biletów w poznańskich autobusach i tramwajach.
Od początku roku bilety sprawdzało zaledwie 15 osób. Był to skutek rozwiązania umowy z firmą zewnętrzną, której miasto zleciło resztę kontroli. Firma nie potrafiła się wywiązać z tego zadania. Związkowcy z Solidarności chcieli, by ZTM zatrudnił wszystkich kontrolerów na umowy o pracę. Miejscy urzędnicy podjęli jednak decyzję, że teraz rolę zewnętrznej firmy będzie pełniło poznańskie MPK, a brakujących 35 kontrolerów będzie nadal będzie pracowało na podstawie umów zlecenie. Podpiszemy tę umowę dotyczącą zlecenia nam kontroli biletów dla 35 osób. Z początkiem przyszłego tygodnia będziemy już cyklicznie wprowadzać te osoby do kontroli na terenie miasta Poznania - mówi Wojciech Tulibacki, prezes MPK.
Według zapowiedzi także ci kontrolerzy mają jednak doczekać się etatów. Wszyscy kontrolerzy będą mieli docelowo umowę o pracę. Tylko część będzie miała w MPK a część w ZTM i dzięki temu będziemy mogli porównać po prostu efektywność. Będziemy wiedzieć, którzy pracują lepiej - mówi Tomasz Lipiński, radny PO.
Zdrowa konkurencja jest wtedy, kiedy dwie firmy będą miały tyle samo pracowników i wtedy będziemy mogli racjonalnie porównać jakość i efektywność ich pracy - komentuje Konrad Dominiak, kontroler, członek Solidarności w ZTM.
Radna Prawa i Sprawiedliwości Lidia Dudziak nie kryje oburzenia. Według niej nowe rozwiązanie a także działalność dyrektora ZTM -u pozostawia wiele do życzenia. Wydaje mi się, że pan prezes ZTM-u boi się takich wyzwań. On po prostu tam siedzi i robi coś, co było kiedyś zastane za poprzedniego dyrektora. Pan prezydent z tego, co wiem był skłonny do tego się przychylić tylko powiem szczerze nie jest merytoryczny w tej sprawie i zdaje się na dyrektora, któremu moim zdaniem mówiąc kolokwialnie za bardzo się nie chce - mówi Lidia Dudziak, radna PiS.
Kontrolerzy zatrudnieni przez MPK mogą liczyć na nieco wyższe wynagrodzenia niż wcześniej gdy byli zatrudniani w agencjach pracy tymczasowej.