Napastnik Kolejorza trenuje już z kolegami. "To będzie wielki powrót"
Przed Nickim Bille Nielsenem bardzo ważna runda. Napastnik wraca do zdrowia po kontuzji i musi udowodnić, że potrafi strzelać bramki.
Duńczyk trafił do Kolejorza przed rokiem. Piłkarz to bardzo kolorowa postać i często gości na łamach mediów (niekoniecznie w związku z osiągnięciami czysto sportowymi). Do tej pory pojawił się na boisku 19 razy i zdobył 5 bramek (dwie w obecnym sezonie).
Jesień była dla Nielsena praktycznie stracona ze względu na problemy z pachwiną. Piłkarz musiał zostać poddany operacji, a rehabilitacja wkroczyła właśnie na ostatnią prostą.
- Miałem bardzo poważny uraz. Nigdy wcześniej nie miałem tak długiej przerwy w grze i treningach. To nie był przyjemny okres. Przez ponad cztery miesiące nie grałem w ogóle w piłkę. Teraz wracam, cieszę się każdym treningiem i dotknięciem piłki. Każda okazja, żeby pograć sprawia mi wiele przyjemności. Nicki wraca. To będzie wielki powrót - powiedział piłkarz na łamach lechpoznan.pl.
Duńczyk od niedzieli trenuje na pełnych obrotach razem z resztą kolegów. Kiedy zobaczymy go na boisku? - W tym momencie żyję z dnia na dzień. Wiem, że miałem długą przerwę w treningach. Muszę powoli wracać, pracować nad przygotowaniem fizycznym. Wszystko po to, by nie złapać kolejnej kontuzji. Muszę mocno na siebie uważać, bo ostatnio miałem sporo problemów ze zdrowiem - wytłumaczył.