Maszt telekomunikacyjny na akademiku zagrożeniem? Mieszkańcy protestują przeciwko budowie
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu zdecydował się wybudować maszt telekomunikacyjny na dachu swojego akademika przy ul. Wilczak 12a. Nie podoba się to mieszkańcom okolicznym bloków.
Budowa trwa od kilku dni. - Mieszkańcy dowiedzieli się o wszystkim po fakcie. Na etapie wydawania warunków można jeszcze coś negocjować. Kiedy jednak jest już pozwolenie na budowę i ma się ona zakończyć 23 listopada to jest to musztarda po obiedzie - przekonuje Hanna Owsiana, radna Zjednoczonej Lewicy.
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Wielkopolanka" w specjalnym komunikacie przekazała, że nie została poinformowana o budowie masztu, a o całej sprawie dowiedziała się drogą nieoficjalną. - Jednocześnie informujemy Mieszkańców, że Spółdzielnia podejmie wszelkie możliwe kroki prawne zmierzające do uniemożliwienia przeprowadzenia tej inwestycji - zapewniono.
Problemu nie widzi właściciel terenu. - Największe zagrożenie stanowi nie sam maszt, tylko telefon komórkowy, którego sami używamy. Emituje on falę elektromagnetyczną, a my trzymamy go przy uchu. Im dalej jest on od masztu, tym silniejszy sygnał musi wysłać, żeby połączyć się z siecią - prof. Leszek Kubisz z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
O braku przeciwwskazań przekonują także niezależni eksperci. - Mieszkańcy nie widzą pola magnetycznego, boją się go, natomiast w Polsce mamy bardzo rygorystyczne przepisy. Jeśli zostały one spełnione przez operatora, to nie ma powodu do niepokoju - tłumaczy dr Jarosław Szóstka z wydziału Elektroniki i Telekomunikacji Politechniki Poznańskiej.
Mieszkańcy zapowiadają walkę. Obecnie zbierają podpisy pod petycją, którą zamierzają skierować do prezydenta Jacka Jaśkowiaka.
Najpopularniejsze komentarze