Gol Pawłowskiego na urodziny. "Pracuję, aby wrócić do pierwszego składu"
W ostatnich tygodniach Szymon Pawłowski nie prezentował swojej najwyższej formy. Skrzydłowy w piątek zdobył gola w meczu z Ruchem Chorzów i liczy, że wkrótce odzyska miejsce w podstawowym składzie.
Lech Poznań pokonał Niebieskich 5:0, a jedno z trafień było dziełem obchodzącego 30. urodziny skrzydłowego. Nie uznał on jednak tej bramki za swój najlepszy prezent urodzinowy. - Pewnie kilka ich było, po trochę tych "roczków" już minęło. Cieszę się, ze wygraliśmy, zaprezentowaliśmy się z dobrej strony i udało się w końcu strzelić bramkę, więc same pozytywy - stwierdził.
Piątkowy rywal leży Kolejorzowi: piłkarze Nenada Bjelicy wygrali na Śląsku także w Pucharze Polski. - Być może Ruch w tym roku nam leży, a może trafiliśmy z formą, a oni niekoniecznie. Najważniejsze, że odnieśliśmy przekonywujące zwycięstwo i dążyliśmy do zdobycia kolejnych bramek - ocenił Pawłowski.
Nieco słabsza forma kosztowała skrzydłowego miejsce w pierwszej jedenastce. Nie zamierza on jednak składać broni. - Takie jest życie piłkarza, trener posadził mnie na ławce. Widocznie nie był zadowolony z mojej dyspozycji, więc pracuję, żeby wrócić do pierwszego składu - zapowiedział.