Matus Putnocky: nie czuję się numerem jeden
Choć początek sezonu należał do Jasmina Buricia, to w ostatnich tygodniach w bramce Lecha Poznań znacznie częściej staje Matus Putnocky. Słowak zbiera za swoje występy dobre recenzje, mimo to nie czuje się golkiperem numerem jeden.
Sprowadzony z Ruchu Chorzów Słowak miał wzmocnić rywalizację o miejsce pomiędzy słupkami i udało mu się tego dokonać. Putnocky prezentuje się lepiej od Buricia, nie popełnia też tylu błędów co Bośniak.
Wszystko wskazuje na to, że Putnocky stanie w bramce również podczas piątkowego spotkania z Górnikiem Łęczna. - Ja nie czuję się numerem 1. Jasiu na każdym treningu pokazuje, że jest dobrym bramkarzem i mocno naciska. Dlatego ja muszę mocno pracować - stwierdził na przedmeczowej konferencji. - Zawsze musimy pokazywać jakość. Trener jest tutaj dopiero od kilku spotkań. W ostatnich broniłem ja, ale powtarzam, że nie czuję się "jedynką". Dopiero gdybym stał w bramce cały sezon mógłbym tak powiedzieć - dodał.
Jak Słowak ocenia pierwsze tygodnie pod wodzą Nenada Bjelicy? - Zawsze po przyjściu nowego trenera jest jakaś zmiana, każdy chce pokazać się z jak najlepszej strony i tak jest teraz. Atmosfera jest bardzo dobra. W ataku gramy na większym ryzyku, ale mi się to podoba - przyznał.