Trakt Królewsko-Cesarski: szykują się spore zmiany
Spore zmiany czekają popularny Trakt Królewsko-Cesarski. Reorganizacja szlaku ma przyciągnąć jeszcze więcej turystów.
Najważniejsza zmiana to skrócenie szlaku. Od najbliższej soboty, jego początkiem będzie Brama Poznania. Ostatnim przystankiem plac Adama Mickiewicza. Brama Poznania to taki ważny punkt recepcyjny dla gości przyjeżdżających do Poznania - mówi Bartosz Małolepszy, Centrum Turystyki Kulturowej TRAKT .
Pomysłodawcy zmian chcą wzbogacić trasę o zagadnienia historyczne obejmujące okres między X a XX wiekiem. Zdecydowaliśmy się położyć w przypadku nowej opowieści o Trakcie Królewsko - Cesarskim akcent na historię mieszkańców Poznania. Na 40 pokoleń ludzi, którzy ponad tysiąc lat tworzyli to miasto. Każde pokolenie pozostawiło nam coś po sobie - dodaje Małolepszy.
Przeanalizowaliśmy dosyć dokładnie ten obszar, który nas interesował, obszar dziejów Poznania i doszliśmy do wniosku, że pewne potrzeby, cele, które sobie stawiamy są dość zbliżone do tych, które pojawiły się w wiekach wcześniejszych - mówi Maciej Moszczyński, Centrum Turystyki Kulturowej TRAKT .
Pomysłodawcy zmian, chcą, by Trakt Królewsko Cesarski nie był zwykłym szlakiem. Po ich wprowadzeniu - Poznań ma w nim funkcjonować jako spójna, historyczna opowieść. Ma być dzięki temu bardziej przystępny dla zwiedzających. Wydaje się, że Trakt Królewsko - Cesarski w tej nowej odsłonie będzie bardziej trafiał do mieszkańców i turystów. Dlatego w dużej mierze skupiamy się na opowieści o ludziach, o mieszkańcach naszego miasta, różnych wybitnych postaciach, ale też o zwykłych ludziach, którzy tworzyli miasto Poznań - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Szlak można zwiedzać na trzy sposoby - pieszo, rowerem, albo z okien tramwaju. Od kilku lat trakt obejmuje trasę linii nr 17. Docelowo profesjonalnym szlakiem turystycznym mają być też objęte trzy poznańskie dzielnice: Wilda, Jeżyce i Łazarz. To projekt kilkuletni. Chcemy zająć się tymi dzielnicami. Co je łączy? Rynki - są tak naprawdę niezwykłe - mówi Robert Mirzyński, dyrektor Bramy Poznania.