Śmieci nad Wartą: "władze nie są w stanie wpłynąć na kulturę osobistą mieszkańców"
Wiosną ubiegłego roku miejscy radni odrzucili koncepcję policji zakładającą wprowadzenie zakazu spożywania alkoholu na nadwarciańskich łąkach. Po pierwszym "grillowym" weekendzie w tym roku niestety widać, że w kwestii śmiecenia jest jeszcze dużo do zrobienia. Czy wprowadzenie zakazu spożywania alkoholu nad rzeką by to zmieniło?
Sezon dopiero się zaczyna, a nad Wartą już niektórzy robią bałagan. Pisaliśmy o tym w sobotę. Wówczas po pierwszej nocy długiego weekendu nad rzeką pojawiły się setki butelek i przeróżnych odpadów. Część mieszkańców wiąże to z możliwością spożywania alkoholu w tym miejscu. A wszystko zaczęło się wiosną ubiegłego roku. Właśnie wiosną 2015 roku miejscy radni odrzucili koncepcję policji zakładającą wprowadzenie zakazu spożywania alkoholu na nadwarciańskich terenach. Tym samym dano mieszkańcom przyzwolenie na odpoczywanie tu, oczywiście kulturalnie, z piwem w ręku.
Miasto stara się zapewnić mieszkańcom infrastrukturę do odpoczywania nad rzeką, ale wciąż są osoby, które zdają się jej nie widzieć. - Nad rzeką ustawiono blisko 40 kontenerów na śmieci, zostały one usytuowane blisko popularnych zejść nad rzekę, nie sposób ich przeoczyć. Niestety część osób przychodzących nad rzekę nie potrafi uszanować wspólnej przestrzeni, stąd apelujemy o poszanowanie porządku na terenach nadrzecznych - mówił w weekend Mariusz Wiśniewski, zastępca Prezydenta Miasta Poznania.
Dziś pytamy radnych, czy nie chcieliby jednak wprowadzenia zakazu spożywania alkoholu nad Wartą w Poznaniu. - Ludzie idą nad rzekę, by się zrelaksować na przykład przy piwie i nie można im tego odbierać - mówi Grzegorz Jura, radny PO. - Myślę, że potrzebny jest czas na to, by mieszkańcy nauczyli się odpoczywać kulturalnie, bo władze nie są w stanie wpłynąć na ich kulturę osobistą. Zakazywanie nie jest dobrym pomysłem. Pojawia się tylko pytanie, jak ludzie korzystają z możliwości spożywania alkoholu. Jak widać niektórzy wciąż mają z tym problem - dodaje.
Ewa Jemielity, radna PiS, zapytała o zdanie swoich studentów. - Są za tym, by nie wprowadzać zakazu picia alkoholu nad rzeką. Przyznają, że lepszym rozwiązaniem byłoby wystawianie większej liczby mandatów za śmiecenie, ale też zwiększenie liczby koszy na śmieci - wyjaśnia. - Zdaniem studentów kosze nad rzeką są przepełnione bardzo szybko i może nad tym warto popracować. Można też postawić na edukację - dodaje.
Halina Owsianna ze Zjednoczonej Lewicy również jest przeciwna wprowadzeniu zakazu. - Nakazami i zakazami niczego się nie osiągnie - zaznacza. - Musimy dorosnąć do pewnych rzeczy, a to najwyraźniej wymaga czasu. Trzeba coraz więcej mówić o tym, że niestety część mieszkańców zostawia po sobie śmieci i te osoby karać. Mam też apel do śmiecących. Jeśli już nie wyrzucacie szklanych butelek do kosza, chociaż ich nie tłuczcie - mówi. - Trzeba postawić na edukację i chyba po prostu być cierpliwym - kończy.
Przypominamy, że spożywanie alkoholu nad Wartą jest dozwolone, ale nie we wszystkich miejscach. Mapę znajdziesz TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze