Poznań: w puszce kukurydzy znaleźli larwę
W połowie marca pisaliśmy o nietypowych znaleziskach w produktach spożywczych. Do wojewódzkiego sanepidu zgłoszono m.in. cukierki z larwami oraz kurczaka z rożna, w którym znaleziono... upieczoną mysz. Tuż przed świętami nasz czytelnik w puszce kukurydzy ze sklepu Piotr i Paweł znalazł larwę.
W połowie marca TUTAJ opisywaliśmy skargi, jakie w 2015 roku trafiły do wojewódzkiego sanepidu w związku z nietypowymi znaleziskami w produktach spożywczych. Mieszkańcy zgłaszali m.in. kawałki folii w kiełbasie drobiowej i kaszance, a kamyki w pestkach dyni. Skarżono się także na obecność żywych szkodników, larw oraz oprzędów stwierdzonych m.in. w czekoladzie mlecznej i cukierkach, a także owadów w butelkowanej wodzie źródlanej. W kurczaku z rożna jeden z mieszkańców znalazł natomiast upieczoną mysz.
Do naszej redakcji zgłosił się czytelnik, który przed Wielkanocą w puszce kukurydzy z Piotra i Pawła znalazł... larwę. Poinformował sieć sklepów o swoim znalezisku już 26 marca. - Pisałem do nich, ale od tygodnia nie raczyli odpowiedzieć. Przesyłam zdjęcie tego, co znalazłem w puszcze przed Wielkanocą. Choć dla samych względów sanitarnych powinni wycofać partię, nikt jednak nie raczył nic zrobić w sieci Piotr i Paweł, dlatego przesyłam to do was - pisze Marcin.
Ostatecznie, dopiero we wtorek sieć odpowiedziała klientowi. - Pragniemy Pana zapewnić, że produkty dostępne w sklepach sieci Piotr i Paweł podlegają ścisłej kontroli jakości i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby produkty niepełnowartościowe nie były dostępne w asortymencie. Mając jednak na uwadze charakter zgłoszonego incydentu przekazaliśmy sprawę bezpośrednio do producenta kukurydzy prosząc o wyjaśnienia - czytamy w odpowiedzi.
Producent kukurydzy przyznał się do popełnienia błędu. - Według analizy dostawcy kukurydzy, owad który znalazł się w puszce to bez wątpienia larwa omacnicy prosowianki - pasożyta żerującego na kolbach, dlatego błąd musiał zostać popełniony podczas selekcjonowania ziaren kukurydzy. Jest to proces niezwykle złożony, podzielony na wiele etapów i skuteczny, jednakże w tym konkretnym przypadku przyjęte procedury nie zadziałały prawidłowo, przez co doszło do karygodnego niedopatrzenia. (...) Producent zapewnia, że pozostałe puszki z kukurydzą są odpowiedniej jakości, a zdarzenie to miało zdecydowanie charakter incydentalny.
W wyniku zaistniałej sytuacji producent został zobowiązany do zwiększenia nadzoru nad tym produktem. - Zwiększona zostanie - przede wszystkim - liczba pracowników odpowiedzialnych za sortowanie i oczyszczanie ziaren kukurydzy. Co więcej - mimo zapewnień producenta - ze sprzedaży zostanie wycofany cały asortyment kukurydzy konserwowej o numerze serii odpowiadającemu reklamowanemu produktowi, aby wyeliminować jakiekolwiek ryzyko powtórzenia incydentu - zapewnia Piotr i Paweł. Równocześnie sieć podkreśla, że wadliwy produkt można zareklamować i wymienić na pełnowartościowy lub domagać się zwrotu pieniędzy.
Nie jest to jedyny przypadek wycofywania produktów ze sklepów. W ostatnich dniach Lidl zdecydował się na wycofanie partii piernika ze sklepów, bo w jednym z opakowań klient znalazł fragment noża do cięcia tapet. Jeszcze wcześniej Biedronka wycofała ze sprzedaży partię jogurtu, w którym mogło się znajdować "ciało obce". Nie zdradzono o jaki przedmiot konkretnie chodzi.
W przypadku, gdy natkniemy się na "ciało obce" w kupionym produkcie spożywczym, możemy to zgłosić do sanepidu. Produkt można przebadać w Laboratorium Badania Żywności i Przedmiotów Użytku. Według sanepidu tylko niektóre z produktów dostarczonych do laboratorium potwierdzają niewłaściwą jakość. - Potwierdzone interwencje załatwiane są według kompetencji zgodnie z procedurami - zapewnia Ewelina Suska z sanepidu.