Reklama
Reklama

Arajuuri i Kędziora poza kadrą Kolejorza. "To nie jest szukanie winnych"

Paulus Arajuuri fot. Roger Gorączniak
Paulus Arajuuri fot. Roger Gorączniak

W niedzielnym spotkaniu z Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok trener Jan Urban nie skorzystał z usług Paulusa Arajuuriego i Tomasza Kędziory. Dla wielu decyzja ta była zaskoczeniem. Szkoleniowiec przekonywał, że nie była ona podyktowana chęcią szukania winnych za poprzednią porażkę.

Wyjazdowa przegrana z Podbeskidziem Bielsko-Biała i słaba gra zespołu wymusiła reakcję sztabu szkoleniowego. - Po meczu z Podbeskidziem do zmiany było wielu zawodników. Ja zdecydowałem się na roszady w defensywie. Mamy ośmiu obrońców o zbliżonych umiejętnościach i każdy może wystąpić - wyjaśnił Jan Urban.
Trener tłumaczył, że Polak i Fin nie zostali kozłami ofiarnymi i szybko powinni wrócić do składu. - To, że "Kendi" i Paulus byli poza kadrą nie oznacza, że szukamy winnych i wskazujemy ich palcem. Jeśli nie ma kartek i kontuzji kadra jest bardzo wyrównana i praktycznie w każdym spotkaniu będzie tak, że dwóch zawodników usiądzie na trybunach - stwierdził.
Dwie porażki z rzędu zrodziły pytania o kolejne wzmocnienia składu. Na to nie ma jednak szans. - Musimy grać do końca sezonu tą kadrą, którą mamy - uciął dyskusje Jan Urban.
Kolejorz przegrał z Jagiellonią 0:2 i zajmuje obecnie 8. lokatę w tabeli ekstraklasy z 31 punktami na koncie. Do lidera, Legii Warszawa, traci już 18 "oczek". Trzecia Pogoń Szczecin ma 41 punktów.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
4℃
Poziom opadów:
4.8 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
14.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro