Wypadek na Wierzbięcicach: 6 lat więzienia dla sprawców?
Zakończył się proces Krzysztofa J. i Dawida J., którzy niemal rok temu spowodowali tragiczny w skutkach wypadek na Wierzbięcicach. Ojciec i syn mogą trafić za kratko nawet na sześć lat - takiej kary żąda dla nich prokurator.
- Przepisy ruchu drogowego zostały stworzone po to, by zagwarantować bezpieczeństwo jego uczestnikom. A celem wymiaru sprawiedliwości jest takie kształtowanie kary, by w odczuciu społecznym uchodziła ona za sprawiedliwą - mówi prokurator Jowita Maciaszek, cytowana przez Głos Wielkopolski. Wnioskowała ponadto o 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych dla Dawida J. Jego ojciec nie mógłby natomiast wsiąść za kółko do końca życia.
Do wypadku doszło 23 marca 2015 roku. Ojciec i syn, w osobnych samochodach prawdopodobnie ścigali się na Wierzbięcicach. W pewnym momencie chłopak stracił panowanie nad kierownicą i wjechał na chodnik. Ranił dwie osoby. Jedna z nich, kilka godzin po zdarzeniu, zmarła w szpitalu. Ojciec oddalił się z miejsca wypadku.
Obrońca Dawida J., Monika Imas, wnioskowała o karę półtorarocznego pozbawienia wolności. Jej zdaniem zaproponowana kara ma charakter odwetowy, a nie resocjalizacyjny. Mecenas reprezentujący Krzysztof J. wzniósł wniosek o uniewinnienie swojego klienta, lub ukaranie go tylko za niedzielenie pomocy. Jego zdaniem to Dawid J. spowodował wypadek, a jego ojciec co najwyżej naruszył przepisy ruchu drogowego.
Wyrok ma zostać wydany 19 lutego.
Najpopularniejsze komentarze