Poznań: piła piwo i paliła papierosy z ciążowym brzuchem. Nikt nie zwrócił jej uwagi
Na ulicach Poznania, m.in. w sąsiedztwie dużego szpitala, pojawiła się kobieta z ciążowym brzuchem, która nie tylko zaczepiała przechodniów prosząc o ogień do zapalenia papierosa, ale też popijała piwo z puszki. - Obok przeszło 400 osób i nikt nie zwrócił mi uwagi, że nie powinnam tego robić - mówi. To tylko eksperyment, ale niestety część kobiet w ciąży tak się zachowuje.
W sierpniu ubiegłego roku pisaliśmy o bulwersującej sprawie kobiety, która będąc w ósmym miesiącu ciąży notorycznie upija się do nieprzytomności na ulicach Łazarza. Młoda kobieta mimo zaawansowanej ciąży regularnie spożywała alkohol - piwo lub denaturat. Towarzyszył jej partner, który w rozmowie z reporterką WTK przyznał, że nie widzi problemu w zachowaniu kobiety.
Zarówno straż miejska jak i policja wyjaśniały w wakacje, że choć jest to zachowanie bulwersujące i niedopuszczalne, nie mogą nic zrobić. W polskim prawie nie ma bowiem przepisów, które pozwoliłyby na ukaranie ciężarnej kobiety nadużywającej alkoholu. Kobieta urodziła dziecko 2 września w szpitalu przy ulicy Polnej. Maluch miał tuż po porodzie 0,5 promila alkoholu we krwi. Przebywa w pogotowiu rodzinnym, ma poważne problemy ze zdrowiem. Matka chłopca usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej do 5 lat więzienia. Zarzut postawiono jej dopiero po porodzie - tak działa polskie prawo.
Eksperyment na temat wrażliwości społeczeństwa na widok kobiety w ciąży spożywającej alkohol lub palącej papierosy przeprowadziła na poznańskich ulicach Ewelina Suska, na co dzień pracująca w wojewódzkim sanepidzie, w ramach swojej pracy doktorskiej. - Eksperyment nie był inspirowany przypadkiem kobiety z Łazarza - zaznacza. W pracy doktorskiej zajmuje się kwestią spożywania alkoholu, przyjmowania środków odurzających czy palenia papierosów przez kobiety w ciąży. - Chciałam sprawdzić jak ludzie zareagują na widok kobiety w zaawansowanej ciąży palącej papierosa lub pijącej alkohol w miejscu publicznym. Obok przeszło 400 osób i nikt nie zwrócił mi uwagi, że nie powinnam tego robić - przyznaje.
Suska pojawiła się w kilku lokalizacjach, zawsze z widocznym dużym, ciężarnym brzuchem (oczywiście nieprawdziwym). - To nie było tak, że ja tylko prosiłam o ogień. Mówiłam, że jestem w zaawansowanej ciąży i skończyły mi się papierosy. W jednym z pubów na Starym Rynku powiedziałam barmanowi, że jestem w 8. miesiącu ciąży i jestem sfrustrowana. Zapytałam co mógłby mi zaproponować. Polecił wódkę z tabasco i takiego drinka mi zrobił - mówi.
Jej zdaniem dużo do zrobienia mają pracownicy służby zdrowia. - Pojawiłam się pod jednym z dużych poznańskich szpitali. Nie tylko nikt nie zwrócił mi uwagi, ale nawet personel, pielęgniarki i położne, pomagały mi zapalić papierosa. Jedna nawet skomentowała, że chyba nie umiem się zaciągać, bo papieros po chwili gaśnie - relacjonuje. - To pokazuje, że w kwestii reagowania na takie zachowanie ciężarnych jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia.
Eksperyment wyszedł jednoznacznie - ujemnie. - Trzeba postawić na edukację i to już w przedszkolu. Jeśli zacznie się od najmłodszych lat, już dziecko może powiedzieć mamie, żeby nie paliła czy spożywała alkoholu będąc w ciąży z kolejnym dzieckiem. W kolejnych latach może być na to za późno - przyznaje.
Więcej w Otwartej Antenie o 20.35 w Telewizji WTK.
Najpopularniejsze komentarze